Zaledwie jedną bramkę w dwóch ostatnich spotkaniach zdobyła FC Barcelona. Katalończyków najpierw zatrzymała Sevilla, a następnie gracze Josepa Guardioli wygrali zaledwie jedną bramką z Granadą. W tym drugim spotkaniu beniaminek miał nawet szansę na remis. Mistrzowie zagrali bez polotu, a jedynego gola zdobyli po rzucie wolnym Xaviego Hernandeza.
Aktywny na połowie rywala był Lionel Messi, który już od trzech spotkań nie potrafi pokonać bramkarza rywali. Ostatni raz Argentyńczyk trafił 15 października. Hiszpańska prasa pisze już o kryzysie najlepszego gracza zeszłego sezonu, jednak Guardiola zapewnił, że dalej bez większego namysłu będzie na niego stawiał.
Były defensywny pomocnik nie będzie mógł jednak skorzystać z innych ofensywnie nastawionych graczy. Urazy leczą Alexis Sanchez, Ibrahim Afellay oraz Pedro, dlatego kolejną szansę może otrzymać Isaac Cuenca, który przebojem wdarł się do kadry Blaugrany. Znacznie lepiej powinna za to wyglądać linia defensywna. Do zdrowia powrócił bowiem hiszpański duet Carles Puyol - Gerard Pique.
Piłkarze Realu wygrali siedem kolejnych spotkaniach we wszystkich rozgrywkach, co za ery Jose Mourinho zdarzyło im się po raz pierwszy. Na uwagę zasługuje bilans bramkowy tych meczów: 28 goli strzelonych i 3 stracone. W ostatnich dwóch meczach Blancos natarli na rywala od pierwszego gwizdka, a w drugiej połowie spokojnie kontrolowali przebieg meczu. Czy na Estadio Anoeta będzie podobnie?
Do niedawna stadion Realu Sociedad był twierdzą nie do zdobycia. Baskowie potrafili tu wygrać i zremisować z FC Barceloną. W październiku skończyła się jednak świetna pass i gracze Philippe'a Montaniera nie wygrali już od pięciu kolejek.
Hiszpańscy dziennikarze zadają sobie pytanie czy Jose Mourinho wystawi w podstawowym składzie dwóch napastników Gonzalo Higuaina i Karima Benzemę, którzy od początku sezonu nie grzeszą skutecznością. Ponadto do zdrowia powrócił Nuri Sahin. Tym samym Turek ma szansę zadebiutować w oficjalnym meczu Realu.
Wielki sen kibiców Levante wciąż trwa. Ekipa z Walencji od prawie tygodnia okupuje pierwszy raz w swojej historii pozycję lidera Primera Division. Gracze Juana Ignacio Martineza zanotowali siedem kolejnych zwycięstw, a w pokonanym polu zostawili m.in. Real Madryt, Villarreal czy Malagę. Tym razem rewelację początku ligi sprawdzi Osasuna Pampeluna.
Ekipa z Nawarry plasuje się dopiero na 11 miejscu, jednak na własnym stadionie nie oddają łatwo punktów. Od kwietnia w oficjalnych meczach mają serię pięciu zwycięstw i dwóch remisów. Czy to wystarczy na najbiedniejszą ekipę La Liga?
Pierwsza trójka już odskoczyła od pozostałych rywali. Czwarta Valencia traci do lidera pięć oczek. Tym razem Nietoperze przyjmą Getafe. Zespół z Mestalla złapał zadyszkę i strzela mało bramek. Na skuteczności stracił Roberto Soldado, który swoje wielkie strzelanie rozpoczął właśnie w zespole z przedmieść stolicy.
Wciąż bez porażki pozostaje Sevilla. W derbach Andaluzji zagrają z beniaminkiem Granadą, która zamyka ligową tabelę. Po kontuzji w końcu od pierwszego gwizdka powinien wystąpić najlepszy strzelec zespołu - Alvaro Negredo. Dodatkowo karę jednego meczu odbył już Frederic Kanoute.
Program 11. kolejki Primera Division:
Sobota, 29 października:
Valencia - Getafe, godz. 18:00
Villarreal - Rayo Vallecano, godz. 18:00
FC Barcelona - Real Mallorca, godz. 20:00
Real Sociedad - Real Madryt, godz. 22:00
Niedziela, 30 października:
Sporting Gijon - Athletic Bilbao, godz. 12:00
Osasuna Pampeluna - Levante, godz. 16:00
Racing Santander - Real Betis, godz. 18:00
Atletico Madryt - Real Saragossa, godz. 20:00
Malaga - Espanyol Barcelona, godz. 22:00
Poniedziałek, 31 października:
Sevilla - Granada, godz. 21:00
na Instagramie 
na Facebooku 
