Kapitan GieKSy przekonuje: Miejsce w strefie spadkowej było wypadkiem przy pracy

GKS Katowice pokonał na własnym stadionie Sandecję Nowy Sącz i wydostał się ze strefy spadkowej. Przy Bukowej nikt nie ukrywał, że pojedynek z zespołem z Małopolski ma kluczowe znaczenie dla końcówki rundy jesiennej.

Marcin Ziach
Marcin Ziach

GieKSa jesienną zadyszkę ma już chyba za sobą. W dwóch ostatnich meczach na własnym stadionie podopieczni Rafała Góraka zgarnęli komplet punktów, zarówno z Piastem jak i Sandecją zwyciężając pewnie i w pełni zasłużenie.

- Te dwa mecze miały dla nas olbrzymie znaczenie. Gdybyśmy nie zdobyli w nich kompletu punktów nasza sytuacja w tabeli byłaby naprawdę nieciekawa - przyznaje Jacek Kowalczyk, kapitan drużyny z Bukowej. - Te dwa zwycięstwa pokazały charakter tej drużyny. Graliśmy z trudnymi rywalami, a mecze nie układały się po naszej myśli. Długo musieliśmy o te punkty walczyć, ale zdobyliśmy je zasłużenie - dodaje.

W meczach rozgrywanych awansem z rundy jesiennej GKS zmierzy się na wyjeździe z Termalicą Bruk-Bet Nieciecza i Olimpią Elbląg, a rozgrywki zakończy pojedynkiem z Olimpią Grudziądz przy Bukowej. - Czujemy się silni i mam nadzieję, że ta drużyna nie straci wiary we własne możliwości. Stać nas na komplet punktów we wszystkich trzech meczach. Piłkarsko żadnej z tych drużyn nie ustępujemy - przekonuje doświadczony defensor katowickiej drużyny.

GieKSa po ostatnich sukcesach wyraźnie złapała drugi oddech. - Graliśmy z zespołami, które walczą o najwyższe w tej lidze cele. Piast to kandydat do awansu, Sandecja też myśli o ekstraklasie. W obu tych meczach byliśmy lepsi i wygraliśmy. Myślę, że one pokazały, że nasza pozycja w dolnych rejonach tabeli to wypadek przy pracy i nie tylko teraz, ale przez całą wiosnę będziemy się wspinać coraz wyżej. Górna połówka to minimum, na jakie nas stać - zapowiada Kowalczyk.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×