Orest Lenczyk: Piłkarze pokazali, że rzeczywiście umieją grać

Jak rasowy bokser Śląsk Wrocław wypunktował KGHM Zagłębie Lubin w niedzielnych derbach Dolnego Śląska. Lider T-Mobile Ekstraklasy wygrał aż 5:1. Co na to Orest Lenczyk? - Piłkarze pokazali, że rzeczywiście umieją grać.

- Przyznam szczerze, że dawno nie byłem na konferencji prasowej po takim wyniku - rozpoczął swoją wypowiedź Orest Lenczyk, który swego czasu wprowadził Zagłębie do ekstraklasy. Teraz sprawił przykrość swoim niedawnym fanom. - Jeżeli miałbym być kibicem i spodziewać się po tym meczu, że drużyna liderująca wygrała z drużyną, która jest w strefie spadkowej, to bym się nie zdziwił. Natomiast na boisku, szczególnie w pierwszej połowie, grały dwie drużyny, które stwarzały sobie sytuacje. Nam się udało strzelić bramki na początku meczu i uważam, że to było ustawieniem gry - tym bardziej, że wielu zawodników nie tylko bardzo chciało grać w tym meczu, ale pokazało się z dobrej strony - dodał.

Lenczyk zaskoczył kilkoma decyzjami personalnymi. Dość niespodziewanie w ataku zagrał Cristian Omar Diaz, a na boku pomocy Piotr Ćwielong. Obaj zdobyli po bramce i zaprezentowali się na tyle dobrze, że Lenczyk nie musiał żałować swoich decyzji.

- Gratuluję zawodnikom, którzy byli na boisku. Oprócz tego, że grali, to i walczyli. Mamy problem z jedną lub dwoma kontuzjami. Jest przerwa, być może wyliżemy rany. Mamy przed sobą dwa arcyważne mecze w tej rundzie jeszcze - w Białymstoku i we Wrocławiu z Wisłą Kraków. Mi bardzo zależało na tym, aby osiągnąć tutaj dobry wynik, aby przeżyć jeszcze we Wrocławiu pełen stadion. Żeby kibice przyszli nie na otwarcie nowego stadionu, ale dla drużyny. Mam nadzieję, że to się uda - przyznał Lenczyk.

Szkoleniowiec Śląska wypowiedział się o zmianie trenera w Zagłębiu Lubin. Od poniedziałku na Dialog Arena pracuje nie Jan Urban, ale Paval Hapal. - Muszę przyznać, że bardzo żałuję, że koło mnie nie siedzi trener Jan Urban, którego bardzo cenię jako piłkarza, człowieka i trenera. Zdaję sobie sprawę, co czeka tutaj w Zagłębiu nowego trenera. Życzę im aby o tym spotkaniu zapomnieli i grali o miejsce, na które wielu piłkarzy z tych drużyny zasługuje

Lenczyk nie chciał natomiast komentować sytuacji, w której dzwonił do kogoś podczas meczu z Zagłębiem. - Telefon to raczej prywatne urządzenie, które pozwoliłem sobie użyć, gdy rozmowa nie miała wpływu na wynik meczu - uciął.

Komentarze (0)