Kazimierz Moskal: Możemy odrobić stratę do Śląska

Po piątkowej porażce przed własną publicznością w meczu 17. kolejki T-Mobile Ekstraklasy z Polonią Warszawa Wisła Kraków przed przerwą zimową może tracić do liderującego Śląska Wrocław aż 10 punktów. Opiekun mistrzów Polski Kazimierz Moskal wierzy jednak w to, że to strata, na której odrobienie stać zespół Białej Gwiazdy.

Maciej Kmita
Maciej Kmita

- Przegraliśmy mecz o "6 punktów". Nie jestem zadowolony z gry, ale okoliczności towarzyszące temu meczowi po części to usprawiedliwiają - mówi Moskal o spotkaniu z Czarnymi Koszulami, mając na myśli urazy Dragana Paljicia, który w 3. minucie gry stracił przytomność i Michaela Lameya, który zszedł w przerwie z powodu kontuzji mięśnia uda oraz czerwoną kartkę dla Juniora Diaza.

- Trudno to do mnie dociera, bo po raz kolejny na sam początku meczu musiał dokonać zmiany, w przerwie powinienem dokonać dwóch kolejnych, a na początku drugiej połowy dostaliśmy czerwoną kartką. Wszystko wywróciło się do góry nogami i ciężko było nam grać "naszą" piłką. Nie jestem zadowolony z porażki, ale już nie raz to mówiłem: fajnie być trenerem Wisły, kiedy się wygrywa, ale trzeba też przyjąć na siebie porażki - dodaje trener mistrzów Polski.

Przed przerwą zimową strata Wisły do prowadzącego w T-Mobile Ekstraklasie Śląska może wynieść aż 10 punktów. - Oczywiście, to duża strata, ale te 10 punktów będzie, jeśli Śląsk wygra z ŁKS-em. To jest strata do odrobienia, jeśli będziemy mieć wszystkich do dyspozycji w rundzie wiosennej. Zdaję sobie jednak sprawę z tego, że nasza sytuacja jest mimo wszystko trudna - kończy Moskal.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×