Dan Petrescu z Wisłą w Hiszpanii

Piłkarze Wisły Kraków mają "szczęście" do spotkań z byłymi szkoleniowcami. Zwolniony w listopadzie z Białej Gwiazdy Holender Robert Maaskant, którego duch ciągle unosi się nad Reymonta 22, co prawda na wyprawę do Hiszpanii śladem mistrzów Polski się nie udał, ale...

Maaskant stosunkowo często - jak na byłego szkoleniowca - pojawia się w siedzibie Wisły. Nie omieszkał zjawić się w pawilonie medialnym na stadionie tuż przed pierwszą konferencją Kazimierza Moskala, obserwować zza siatki okalającej boisko treningowe zajęcia Wisły lub z otwartą przyłbicą zjawić się na treningu Białej Gwiazdy przed meczem Ligi Europejskiej z Twente Enschede, a po zwycięstwie krakowian z The Tukkers stał w korytarzu prowadzącym do szatni i przybijał piątki ze swoimi były podopiecznymi...

Holender zakochał się w Krakowie i przez jakiś zamierza tutaj mieszkać ze swoja małżonką i synkiem, który w dawnej stolicy Polski przyszedł na świat, więc do Hiszpanii za wiślakami nie dotarł, ale od soboty towarzyszy im - Dan Petrescu, którego Kubań Krasnodar do rundy wiosennej rosyjskiej ekstraklasy również przygotowuje się w Hiszpanii. Rumun pracował w Krakowie od stycznia do września 2006 roku i z kadry jego Wisły w klubie pozostał tylko Radosław Sobolewski, ale jego asystentem był właśnie Kazimierz Moskal. "Przed kolacją Kazimierz Moskal spotkał się z rumuńskim trenerem, którego asystentem był za czasów jego pracy w Krakowie. Panowie ucięli sobie kilkuminutową pogawędkę. Wśród sztabu szkoleniowego rosyjskiego zespołu rozpoznać też można było Dumitru Stingaciu i Cristinela Pojara, którzy razem z Petrescu pracowali w Wiśle" - czytamy na oficjalnej stronie Wisły.

Komentarze (2)
avatar
Sawczenkos
15.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Petrescu to był najlepszy trener jakiego Wisła w ostatnich latach miała. Ale naszym piłkarzykom pajacykom gwiazdeczkom nie chciało się zapieprzać to pogonili trenera. To takie typowo polskie. W Czytaj całość
avatar
Remle
15.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
od czasu odejścia z Wisły Petrescu więcej osiągnął niż cała Wisła. Pozbycie się tego trenera było największym błędem w historii milicyjnej Wisły