Jose Maria Bakero uważa, że Lech Poznań ma silny skład, który może walczyć o najwyższe cele. Mimo to zamierza prosić działaczy o sprowadzenie nowych zawodników. Jego zdaniem trener, który nie prosi swoich szefów o nowych zawodników, to nie jest trener.
Hiszpan zdaje sobie jednak sprawę z tego, że transfery gotówkowe nie będą możliwe, jeżeli Kolejorz nie sprzeda jednego ze swoich zawodników. Najbardziej prawdopodobne wydaje się odejście Semira Stilicia. Bośniak dostał co prawda propozycję nowego kontraktu od władz Lecha, ale jest mało prawdopodobne, że z niej skorzysta. W czerwcu kończy mu się kontrakt, dlatego dla poznańskiego klubu to ostatnia szansa na to, aby cokolwiek na jego transferze zarobić.
Listę życzeń Kolejorza otwiera Iljan Micanski. Bułgar miałby zostać wypożyczony z FC Kaiserslautern. Dyrektor sportowy klubu Andrzej Dawidziuk podkreśla jednak, że do porozumienia w tym zakresie daleko. Lech ze względu na finanse nie chce w tym przypadku ryzykować transferu gotówkowego. W Poznaniu Micanski miałby szansę odbudowania swojej formy. W ciągu najbliższych dni ma się wyjaśnić, czy w składzie poznańskiej drużyny ponownie pojawi się Tomasz Bandrowski. W jego przypadku w grę wchodzą również oferty z innych klubów. Najbardziej konkretną złożyła Jagiellonia Białystok.
Źródło: Przegląd Sportowy