Primera Division: Barca znów straciła punkty, koniec szans na mistrzostwo?

Cień FC Barcelony nie potrafił zdobyć kompletu oczek na El Madrigal. Dobre spotkanie rozegrali piłkarze Villarreal, którzy nie stracili bramki przeciwko aktualnym mistrzom Hiszpanii. Duma Katalonii ma już siedem oczek straty do Realu Madryt.

W tym artykule dowiesz się o:

Wielki szpital w FC Barcelonie ma Josep Guardiola. Kataloński szkoleniowiec posadził na ławce aż czterech piłkarzy drugiej drużyny, a w ataku obok Lionela Messiego i Cesca Fabregasa znalazł się niespodziewanie nominalny defensor - Adriano Correia. Na El Madrigal był widoczny brak kilku kluczowych zawodników. W eksperymentalnym składzie zespół nie mógł na dłużej przejąć inicjatywy, a na dodatek bardzo dobre spotkanie rozgrywali gracze Villarreal CF .

W pierwszej odsłonie sam przed golkiperem znalazł się Messi, który sprytnie przelobował Diego Lopeza, ale futbolówka o centymetry minęła słupek. Później jednak coraz odważniej atakowali gospodarze, którzy jeszcze przed tygodniem znajdowali się w strefie spadkowej. Po zamieszaniu w polu karnym sprzed linii bramkowej piłkę musiał wybijać Javier Mascherano, a silny strzał Marcosa Senny świetnie obronił Victor Valdes. Żółte Łodzie Podwodne zdobyły nawet bramkę, ale sędzia wskazał wcześniej pozycję spaloną.

Po zmianie stron obraz gry się nie zmienił. Blaugrana nieudolnie próbowała się przedostać pod bramkę rywali, jednak golkiper praktycznie nie musiał interweniować. Piłkarze Villarreal dalej uważnie pilnowali rywali i stosowali wysoki pressing, który uniemożliwiał spokojne rozprowadzenie akcji.

W samej końcówce aktualni mistrzowie nacierali już niemalże całą ekipą. Po akcji rezerwowego Cristiana Tello z 17. metrów po rękach bramkarza w poprzeczkę trafił Fabregas. W 87. minucie w pole karne wpadł Messi, jego strzał świetnie nogami obronił Lopez, a były pomocnik Arsenalu Londyn fatalnie skiksował przy dobitce.

Villarreal - FC Barcelona 0:0

Składy:

Villarreal: Diego Lopez - Angel Lopez, Gonzalo, Musacchio, Joan Oriol - Cani (72' Castellani), Marcos Senna (90' Marchena), Bruno, Borja Valero - Joselu, Marco Ruben (83' Camunas).

FC Barcelona: Valdes - Dani Alves, Puyol, Pique (60' Sanchez), Abidal - Xavi (76' Thiago), Busquets, Mascherano - Fabregas, Messi, Adriano (76' Tello).

Żółte kartki: Musaccio, Marco Ruben, Gonzalo, Senna, Joselu (Villarreal) oraz Thiago, Dani Alves (Barcelona).

Sędzia: Jose Antonio Texeira Vitienes.

Komentarze (31)
avatar
kumcok
29.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
amadeusz, ale co ty mi mowisz o meczach reprezentacji , , czy tez polskiej lidze , kopaninie sie po glowie i walce z pilka , przeciez tego nie mozna nazwac pilka nozna tylko kopanina i bieganin Czytaj całość
avatar
smok
29.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jeszcze za wcześnie, żeby mówić, że Barca nie ma szans na mistrza. 
avatar
smok
29.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Co ten Fabregas wyprawiał? Zamiast skupić się na strzeleniu gola, to ciągle się przewracał. 
avatar
daVVid
29.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Statystyki mówią same za siebie.
70:19 - 18 wygranych, 1 remis, 2 porażki - Real.
59:12 - 13 wygranych, 6 remisów, 1 porażka - Barca. 
avatar
Wojna Nielba
29.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ja liczę, że dogonią Real i obronią tytuł:D;D hehehehe 7 pkt idzie odrobić. Bo nie jest to strata nie do odrobienia. Końcowy rezultat będzie na koniec ligi:) Wtedy okaże się kto jest lepszy w t Czytaj całość