ŁKS jak reprezentacja Danii w 1992?

ŁKS za tydzień rozpocznie walkę o utrzymanie w T-Mobile Ekstraklasie. Sytuacja łódzkiego klubu jest bardzo trudna. Ligowy byt drużynie zapewnić ma nowy menadżer - Piotr Świerczewski oraz zawodnicy z "nazwiskami".

- Gdy myślę o ŁKS-ie i sytuacji, w jakiej się znalazł, przypomina mi się rok 1992 i Mistrzostwa Europy w Szwecji. W ostatniej chwili Jugosłowian zastąpili Duńczycy, na imprezę przyjechali prosto z wczasów i na świeżości je wygrali. Wiadomo, że to przypadek, ale... Może coś podobnego znów się zdarzy? - powiedział na łamach sport.pl Marek Chojnacki, były zawodnik i trener ŁKS-u.

Gracze z "nazwiskami" to Maciej Iwański, Grzegorz Bonin, Grzegorz Szamotulski, Wojciech Łobodziński czy Seweryn Gancarczyk. - Nazwiska mają, umiejętności też. Pytanie, w jakiej będą dyspozycji. Jeśli w dobrej, to na pewno pomogą. Przypominam, że niektórzy z nich nie grali w swoich drużynach, bo byli od nich lepsi, ale te drużyny były też lepsze od ŁKS-u, więc konkurencja do gry była zdecydowanie większa - dodał Chojnacki.

W pierwszym meczu ligowym ŁKS zagra na swoim stadionie z Polonią Warszawa (17 lutego).

Źródło: sport.pl

Źródło artykułu: