Cracovia drugi raz z rzędu zaczyna rundę wiosenną z miejsca spadkowego, ale w klubie obraną inną niż przed rokiem drogę do utrzymania. 12 miesięcy temu Pasy przeszły rewolucję: z drużyną pożegnało się 13 zawodników, a w ich miejsce przyszło 11 nowych. Tym razem zmiany ograniczyły się do rozwiązania umów z Tamirem Cahalonem i Andrzejem Niedzielanem, odsunięcia od I zespołu Bartłomieja Dudzica oraz sprowadzenia Marcina Budzińskiego, Deivydasa Matuleviciusa oraz Sebastiana Szałachowskiego. Z trójki nowych pewny debiutu w sobotę jest tylko "Budzik". Szałachowski pauzuje za kartki, a Matulevicius dołączył do drużyny tak naprawdę dopiero w czwartek.
Zmiany o podobnym zakresie zaszły w Lechii. Nowymi twarzami są Jakub Wilk, Piotr Grzelczka, Bartosz Kaniecki i Patryk Tuszyński, ale gotowymi do gry w pierwszej "11" są tylko dwaj pierwsi. Do tego rozstano się z Fredem Bensonem, który jesienią zdobył tylko jednego gola, ale za to przeciwko Cracovii. Najważniejszą zmianą w gdańskim klubie jest jednak pojawienie się Pawła Janasa, który przejął zespół po zakończeniu rundy jesiennej z rąk Rafała Ulatowskiego.
Obie ekipy przystąpią do inauguracji rundy bez kilku zawodników. W Cracovii oprócz wspomnianego "Szałacha" zabraknie również pauzujących za kartki Vladimira Boljevicia i Andraża Struny oraz kontuzjowanych Aleksandra Suworowa i Szymona Gąsińskiego. W Lechii zagrać nie mogą Vytautas Andriuskevicius, Tomasz Dawidowski (za kartki) oraz wracający do zdrowia po kontuzji Mateusz Machaj. - Każda drużyna ma jakieś problemy i my też mamy swoje. Jedna pozytywna rzecz z tego wszystkiego, to fakt, że potem trzeba będzie długo czekać, aż ktoś z tej trójki będzie pauzował za kartki. Ten moment kiedyś musi następować, to normalne: jest trzydzieści meczów i teraz akurat tak się nieszczęśliwie złożyło, że wypada nam trzech ważnych zawodników. To zwyczajna rzecz - kartki i kontuzje należą do codzienności w piłce nożnej i trzeba sobie umieć radzić w takich sytuacjach - mówi trener Pasów Dariusz Pasieka. - Pierwsza kolejka po przerwie zimowej zawsze jest małą loterią, bo w zespołach są nowi ludzie, są świeżo po przygotowaniach do rundy. My chcemy w Krakowie zagrać o punkty i to jest najważniejsze - komentuje trener Janas.
Przypomnijmy, jak w grach kontrolnych podczas okresu przygotowawczego radziły sobie obie ekipy. Cracovia rozegrała 7 sparingów i 2 wygrała (z Dynamo Tbilisi 3:2 i Vointą Sibiu 3:0), 4 zremisowała (po 1:1 z Wartą Poznań, Diosgyori VTK i Realem Linense oraz 0:0 z Dacią Mioveni) i przegrała 2:7 z Dynamem Kijów. Lechia natomiast ma za sobą 8 sparingów, z których 5 wygrała (z Zawiszą Bydgoszcz i Cluj po 1:0, 4:1 z Costuleni, 2:0 z Olimpią Grudziądz i 2:1 z Flotą Świnoujście), 2 zremisowała (0:0 z Vointą Sibiu i 1:1 z Kotwicą Kołobrzeg) i przegrała z Zorią Ługańsk 0:2. Cracovia tylko pierwszy mecz z Wartą rozegrała w kraju, podczas gdy Lechia nad Wisłą zagrała 4 sparingi.
Chociaż w kończącym się tygodniu w Krakowie obficie padał śnieg, murawa na stadionie Cracovii doskonale nadaje się do gry. Podgrzewanie płyty jest uruchomione od kilku tygodni, a śnieg usuwany z trawy jest usuwany na bieżąco.
Cracovia - Lechia Gdańsk / sb. 18.02.2012 godz. 15:45
Przewidywane składy:
Cracovia: Kaczmarek - Żytko, Nawotczyński, Hosek, Suart - Szeliga, Radomski, Budziński - Ntibazonkiza, Visnakovs - van der Biezen.
Lechia: Pawłowski - Deleu, Vucko, Janicki, Wilk - Wiśniewski, Surma, Bajić, Nowak, Lukjanovs - Traore.
Sędzia: Paweł Pskit (Łódź).
Zamów relację z meczu Cracovia - Lechia Gdańsk
Wyślij SMS o treści SF LECHIA na numer 7303
Koszt usługi 3,69 zł z VAT
Zamów wynik meczu Cracovia - Lechia Gdańsk
Wyślij SMS o treści SF LECHIA na numer 7101
Koszt usługi 1,23 zł z VAT