Jupp Heynckes ponownie posadził na ławce Arjena Robbena i nie była to trafna decyzja. W pierwszych 45 minutach Bawarczycy rozczarowywali i stworzyli sobie raptem jedną dogodną okazję - tuż przed zmianą stron po dośrodkowaniu Francka Ribery'ego Thomas Mueller przegrał pojedynek jeden na jeden z Oliverem Baumannem. Poza tym więcej z gry mieli gospodarze, którzy wymieniali sporo podań i często przebywali na połowie Bayernu.
Po przerwie tempo gry wzrosło, ale dotychczasowi wiceliderzy rozgrywek wciąż byli bezradni i nie byli w stanie oddać groźnego strzału na bramkę Baumanna. Dopiero około 65. minuty Bayern zaczął dominować i zamykać fryburczyków w ich własnym polu karnym. Ekipa Christiana Streicha broniła się jednak bardzo mądrze i przede wszystkim spokojnie. Ani Ribery, ani Robben, ani Mario Gomez nie potrafili znaleźć drogi do bramki.
W 84. minucie z kolei w opałach znalazł się Manuel Neuer, ale zdołał obronić strzał Daniela Caligiuriego. Ostatecznie Bayern nie zdobył gola i nie dość, że spadł na 3. miejsce w tabeli, to jeszcze do lidera z Dortmundu traci już 4 "oczka"!
SC Freiburg - Bayern Monachium 0:0
Składy:
Freiburg:
Baumann - Schmid, Hoehn, Diagne (65' Guede), Sorg - Caligiuri, Flum, Makiadi, Rosenthal - Santini (76' Reisinger), Jendrisek (81' Dembele).
Bayern: Neuer - Rafinha (46' Robben), Boateng, Badstuber, Lahm - Gustavo, Alaba - Mueller, Kroos, Ribery - Gomez (73' Olić).
Żołta kartka: Diagne, Rosenthal (Freiburg) oraz Ribery (Bayern).
TABELA BUNDESLIGI ->>>