LE: Man City i Man Utd dopełnią formalności? Sobiech, Tytoń i "Wasyl" z awansem?

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W środę odbędzie się hit 1/16 finału Ligi Europejskiej - naszpikowany gwiazdami Manchester City podejmie broniące tytułu FC Porto. Pozostałe mecze zaplanowano na czwartek. Jedną nogą w najlepszej "16" są już Metallist, Atletico i Besiktas.

The Citizens po zwycięstwie na Estadio Dragao są o krok od awansu. Co więcej Roberto Mancini nie ma żadnych kłopotów z kontuzjami i może wystawić najsilniejszy skład. - Powinniśmy zagrać spokojnie, tak jak w pierwszym spotkaniu. Nie zamierzamy koncentrować się na wywalczeniu remisu czy wygraniu 1:0. Po prostu liczymy na normalny mecz - podkreśla włoski menedżer. Czy Portugalczycy wierzą jeszcze w możliwość wyeliminowania lidera Premier League? - Jestem przekonany, że pojedynek będzie wyrównany. Musimy tylko poprawić kilka elementów z pierwszego meczu - przekonuje Vitor Pereira. Co istotne, lepszy z tego pojedynku w kolejnej fazie zagra bądź ze Sportingiem Lizbona, bądź z Legią Warszawa!

- Nie uważam, że losy dwumeczu są już przesądzone, ale mamy naprawdę dużą szansę, by przejść dalej. Na Old Trafford jesteśmy silni - mówił po wygranej 2:0 na Amsterdam ArenA sir Alex Ferguson. Trudno nie zgodzić się ze Szkotem tym bardziej, że nadzieje Holendrom odbiera ich rodak Johan Cruyff. - Wszystkim zespołom z Eredivisie powiodło się przed tygodniem dobrze za wyjątkiem Ajaxu. Oczywiście Manchester to trudniejszy rywal niż Steaua, Anderlecht czy Trabzonspor, ale Ajax nie miał szans. United przyśpieszyli w odpowiednim momencie i było po meczu - twierdzi słynny piłkarz. Czerwonym Diabłym, które etatowo odnoszą sukcesy w Champions League, trudno mobilizować się na mecze w LE. - Nie możemy zawieść naszych kibiców. Świetnie wiemy, czego od nas oczekują - znajduje motywację Rio Ferdinand.

Przepustki do 1/8 finału praktycznie zapewnione mają gracze Atletico. Lazio przegrało w ubiegły czwartek u siebie 1:3, w lidze zostało zdeklasowane przez Palermo (1:5), a poza tym zmaga się z plagą kontuzji. - Lazio potrafi być niezwykle groźne. Nie możemy być zbyt pewni siebie - ostrzega jednak Radamel Falcao. Wśród madrytczyków zabraknie kontuzjowanego Diego. W komfortowym położeniu postawiła się Valencia po zwycięstwie w Stoke. - Wynik 1:0 jest niebezpieczny i jeszcze niczego nie przesądza. Szkoda, że nie udało wygrać się wyżej - mówił po pierwszym starciue Unai Emery. Los Che muszą podnieść się po nokaucie, jakiego doznali ze strony Leo Messiego i spółki na Camp Nou w niedzielę (porażka 1:5). Przed arcytrudnym zadaniem stanie Steaua, która w obecnej edycji organizuje finał Ligi Europejskiej. Twente nie zwykło przegrywać u siebie, o czym boleśnie przekonała się w fazie grupowej Wisła. Ostrożne musi być Schalke po remisie 1:1 z Viktorią. Na korzyść zespołu Huuba Stevensa przemawia bilans domowych meczów z czeskimi drużynami: 4 zwycięstwa w 4 meczach.

Bohaterem meczu Hannoveru z Brugge na AWD-Arena został Artur Sobiech. "Superjoker" niemieckiej drużyny zdobył gola i wywalczył rzut karny i wydawało się, że przebije się do wyjściowej jedenastki. Przed meczem ligowym ze Stuttgartem narzekał jednak na problemy mięśniowe i nie wiadomo, czy tym razem będzie do dyspozycji Mirko Slomki. Trudno spodziewać się, by szansę otrzymał Przemysław Tytoń. Golkiper nr 1 PSV, Andreas Isaksson popełnił ostatnio prosty błąd, ale jego pozycja nie jest zagrożona. W Trabzonsporze teoretycznie może zagrać trzech Polaków (Arkadiusz Głowacki, Adrian Mierzejewski, Piotr Brożek), ale od 1. minuty, co w ostatnich tygodniach stało się już tradycją, nie pojawi się żaden z nich. O miejsce w składzie nie musi martwić się Marcin Wasilewski. Jego Anderlecht w lidze belgijskiej kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa, jednak początek rywalizacji z AZ nie przebiegł po myśli Fiołków. Wreszcie Mirosław Sznaucner ma nieoczekiwanie spore szanse na awans do 1/8 finału. Nie od dziś wiadomo bowiem, że Udinese mecze w LE traktuje ulgowo, a w Salonikach nie zagra największa gwiazda Włochów, Antonio Di Natale. [b] Program rewanżowych spotkań 1/16 finału Ligi Europejskiej (w nawiasie wynik pierwszego meczu):

[/b]

Manchester City - FC Porto (2:1) / śr. godz. 18.00[b]

[/b]

Athletic Bilbao - Lokomotiw Moskwa (1:2) / czw. godz. 19.00

Club Brugge - Hannover 96 (1:2) / czw. godz. 19.00

PAOK Saloniki - Udinese Calcio (0:0) / czw. godz. 19.00

PSV Eindhoven - Trabzonspor (2:1) / czw. godz. 19.00

Standard Liege - Wisła Kraków (1:1) / czw. godz. 19.00

FC Twente - Steaua Bukareszt (1:0) / czw. godz. 19.00

Valencia CF - Stoke City (1:0) / czw. godz. 19.00

Anderlecht - AZ Alkmaar (0:1) / czw. godz. 21.05

Atletico Madryt - Lazio Rzym (3:1) / czw. godz. 21.05

Besiktas Stambuł - SC Braga (2:0) / czw. godz. 21.05

Manchester United - Ajax Amsterdam (2:0) / czw. godz. 21.05

Metallist Charków - Red Bull Salzburg (4:0) / czw. godz. 21.05

Olympiakos Pireus - Rubin Kazań (1:0) / czw. godz. 21.05

Schalke Gelsenkirchen - Viktoria Pilzno (1:1) / czw. godz. 21.05

Sporting Lizbona - Legia Warszawa (2:2) / czw. godz. 21.05

WYNIKI PIERWSZYCH SPOTKAŃ 1/16 FINAŁU ->>>

Źródło artykułu:
Komentarze (2)
avatar
smok
22.02.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Spokojnie Manchestery przejdą dalej. Raczej skończy się sen polskich klubów.  
avatar
Specjal
22.02.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dzisiaj City dopełni formalności i zapewne spokojnie wygra. Stawiałbym na wynik 2:0. Nie będą się przemęczać, ale spokojnie podejdą do meczu i po pierwszej bramce nastapi totalna kontrola spotk Czytaj całość