Tomasz Kafarski: Jeśli piłkarze zaczną uciekać w kontuzje, to świadczy o tym, jak im zależy

Po ostatnim meczu z Lechem Poznań w Cracovii wydłużyła się lista kontuzjowanych zawodników. Dołączyli do tego grona [tag=5524]Łukasz Nawotczyński[/tag], [tag=2154]Bartłomiej Grzelak[/tag] oraz [tag=25673]Hesdey Suart[/tag].

W Poznaniu z powodu urazów nie wystąpili już Jan Hosek, Aleksandr Suworow i Saidi Ntibazonkiza, a Nawotczyński i Grzelak kontuzji nabawili się w czasie spotkania. Co ciekawe, Suart zgłosił uraz w poniedziałek, chociaż mecz z Lechem oglądał z ławki rezerwowych, a w niedzielę zespół miał wolne.

- Mało prawdopodobne jest, by Nawotczyński i Grzelak w środę wrócili na boisko - mówi trener Pasów Tomasz Kafarski, który jeszcze na gorąco w Poznaniu przyznał, że Suworow i Ntibazonkiza zagrają w środę z Podbeskidziem Bielsko-Biała, tylko jeśli będą zdrowi od początku tygodnia: - Nie będziemy się bawić w czary-mary, że piłkarz raz chce, a raz nie chce grać. Będą grali tylko zdrowi i ci, którzy walczą ambitnie.

W poniedziałek szkoleniowiec przyznał: - Suworow nie jest brany pod uwagę. Saidi być może tak, ale on musi być zdrowy, żeby wejść w mecz. Kwestia problemów Saidiego i jego samoleczenia, samochciejstwa ciągnie się już jakiś czas. Dla mnie to jest sytuacja anormalna - piłkarz nie ma prawa sam podejmować decyzji o tym, co robi. Mam nadzieję, że uda nam się znaleźć kompromis. Dopiero kiedy Saidi będzie w pełni zdrowy, będę myślał o tym, jak wkomponować go w zespół.

Ntibazonkiza pauzuje już od trzech tygodni. Po raz ostatni wystąpił przeciwko Łódzkiemu Klubowi Sportowemu (2:2) w debiucie Kafarskiego Cracovii. Później zgłosił ból w kolanie i raz trenował, raz nie trenował. Okazało się, że to ten sam uraz, przez który Burundyjczyk stracił kilka dni w czasie okresu przygotowawczego. - Wiadome jest, że ma uraz. To jest stary uraz. Dotychczas mógł z nim grać, a teraz czuje dyskomfort i ja nie będę piłkarza zmuszał do gry. Kiedy zdecyduje się na grę, rozważę jego powrót na boisko. Kontuzja to jest najpierw problem piłkarza, a potem problem klubu. Jeśli piłkarze w takiej sytuacji zaczną uciekać w kontuzję, to świadczy o tym, jak im zależy na tym, żeby tutaj grać. Nie osądzałbym jednak żadnego z nich.

Kafarski nie chciał mówić o tym, czy kontuzje Ntibazonkizy i Suarta to syndrom szczurów uciekających z tonącego okrętu: - Nie wciągnie mnie pan w taką dyskusję. Jedynym problemem, jaki Cracovia miała w tym sezonie, to brak możliwości skorzystania ze wszystkich zawodników. Tylko treningiem piłkarze mogą dojść do wysokiej dyspozycji, a nie są w niej właśnie z tego powodu.

Komentarze (3)
Jab
3.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ciepło się robi i ,,żelowe panienki,,mają ciekawsze zajęcia jak męczenie się na treningach i w meczach! 
avatar
Remle
3.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jest to prawda, że Bartłomiej Grzelak doznał kontuzji podczas jedynego od roku kopnięcia piłki? Naderwał mięsień przy strzale z rzutu karnego? To już naprawdę trzeba być wrakiem człowieka jeśli Czytaj całość