Primera Division: Kolejny remis Realu Madryt! Cztery punkty nad Barceloną

Po remisie z Valencią piłkarze Realu Madryt mają już tylko cztery oczka przewagi nad FC Barceloną. Dodatkowo czekają ich jeszcze Gran Derbi na Camp Nou. Tym razem Królewscy podzielili się punktami z bardzo dobrze ustawioną ekipą Nietoperzy. Ponadto fatalną serię przerwało Athletic Bilbao, a kolejne cenne zwycięstwo osiągnęło Levante.

Ciężkie warunki Realowi Madryt postawiła Valencia. Trener trzeciej siły w Hiszpanii świetnie ustawił linię defensywną i Królewscy rzadko poważnie zagrażali rywalom. Wszelkie strzały zazwyczaj leciały obok bramki. Dodatkowo w pierwszej połowie obu ekipom pomogły słupki - dla gospodarzy minimalnie pomylił się Cristiano Ronaldo, a dla Nietoperzy Tino Costa.

Po zmianie stron sytuacja na boisku nie zmieniła się i na Santiago Bernabeu robiło się coraz goręcej. Dodatkowo na samej obronie nie skupiali się Nietoperze i ponownie w słupek trafił Tino Costa. Z minuty na minutę gra się rozkręcała i co chwilę obie ekipy stwarzały sobie groźne sytuacje.

W samej końcówce gospodarze mieli coraz większą przewagę, lecz świetnie na linii bramkowej spisywał się Vicente Guaita. Golkiper Valencii obronił uderzenie pod poprzeczkę Angela di Marii i dwukrotnie w jednej sytuacji powstrzymał Karima Benzemę. Z drugiej strony na wysokości zadania stanął Iker Casillas, broniąc strzał Jordi Alby.

Zobacz także: Pepe zaatakował... kolegę z zespołu (wideo)

Real Madryt - Valencia CF 0:0

Składy:

Real Madryt: Casillas - Arbeloa, Pepe, Albiol, Marcelo - Khedira (72' Kaka), Xabi Alonso, Oezil (84' Callejon) - Benzema, Higuain (46' Di Maria), Ronaldo.

Valencia: Guaita - Ricardo Costa, Rami, Victor Ruiz, Jordi Alba - Topal, Tino Costa, Feghouli (63' Pablo Hernandez), Parejo, Piatti (63' Mathieu) - Aduriz (78' Soldado).

Żółte kartki: Arbeloa, Khedira, Di Maria (Real) oraz Tino Costa, Parejo, Soldado (Valencia).

***

W ciągu pierwszych dziewięciu minut Levante wywalczyło sobie zwycięstwo nad Atletico Madryt. Po dwóch asystach Jose Javiera Barkero rewelacja tego sezonu pokonała półfinalistę Ligi Europejskiej, Atletico Madryt. Los Colchoneros tym samym przedłużyli swoją fatalną serię na wyjazdach, gdzie nie wygrali już od sześciu spotkań.

Piłkarze Athletic Bilbao pokazali, że wciąż walczą na ligowym podwórku. Baskowie rozegrali jeden z najlepszych meczów w tym sezonie, ale i tak strzelili zaledwie jedną bramkę. Tuż po zmianie stron swojego 14. gola zdobył Fernando Llorente. Podopieczni Marcelo Bielsy mogli wygrać zdecydowanie wyżej, jednak ponownie świetne zawody rozegrał 38-letni golkiper Andres Palop. Dla Athletic było to dopiero pierwsze ligowe zwycięstwo od pięciu kolejek.

Wielkiego widowiska nie obejrzeli kibice zgromadzeni na Iberostar. Mallorca i Granada praktycznie nie stworzyły sobie okazji i mecz zakończył się bezbramkowym remisem.

Levante UD - Atletico Madryt 2:0 (2:0)
1:0 - Valdo 1'
2:0 - Kone 9'

Czerwona kartka: Miranda /83', za drugą żółtą/ (Atletico).

Real Mallorca - Granada CF 0:0

Athletic Bilbao - Sevilla FC 1:0 (0:0)
1:0 - Llorente 47'

Komentarze (25)
avatar
smirnoff1982
9.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Racja wypaczył - uznając bramkę ze spalonego dla Realu S. 
avatar
qwertier
9.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Może i nie, ale męczyli się strasznie do 85 minuty i sędzia wypaczył wynik meczu. 
avatar
smok
9.04.2012
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Wiecie dlaczego Barca będzie mistrzem? Bo zło zawsze wygrywa. Znowu będziecie okradzeni! Visca El Barca! 
avatar
wislander
9.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Byłem przekonany, że Real zgubi punkty z Valencią. To nie pierwsza ich strata, do końca sezonu mają ciężki terminarz, w przeciwieństwie do Barcy i na pewno nie raz zgubią jeszcze punkty, Barce Czytaj całość
avatar
qwertier
9.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
4
Odpowiedz
Akurat to Barca może się cieszyć, że trafiła w ostatnim meczu na sędziego, który robił wszystko by tylko nie straciła punktów.