Najlepsze drużyny T-Mobile Ekstraklasy - ranking

Bartosz Zimkowski 17 Kwietnia 2012, 01:57

Oceny drużyn w 26. kolejce T-Mobile Ekstraklasy (skala szkolna 1-6):

GKS Bełchatów - Jagiellonia Białystok 2:0 (2:0)

Ocena drużyny GKS-u Bełchatów - 4,0.  Kolejny, bardzo dobry mecz w wykonaniu bełchatowian. W przeciwieństwie do meczu z ubiegłego tygodnia, GKS szybko objął prowadzenie, później je podwyższył i zaczął kontrolować przebieg meczu.

Ocena drużyny Jagiellonii Białystok - 3,0.  Pierwsza połowa kompletnie przespana przez białostocczan. Zmiany na początku drugiej połowy ożywiły grę podopiecznych Tomasza Hajty, ale nie wystarczyły nawet na zdobycie bramki honorowej. Jagiellonia, ryzykując grę trzema obrońcami, narażała się na kontry ze strony GKS-u.

Korona Kielce - KGHM Zagłębie Lubin 0:2 (0:1)

Ocena drużyny Korony Kielce - 2,0. Kielczanie po prostu zagrali słabo. Nie udało im się od razu strzelić bramki i z każdą minutą narastała w nich frustracja. Wielu fauli z tych, które miały miejsce, spokojnie można było uniknąć. Piłkarze z Kielc jeżeli już stworzyli sobie sytuację strzelecką, to koncertowo ją marnowali.

Ocena drużyny Zagłębia Lubin - 4,5. Na pewno nie był to piękny mecz w wykonaniu Zagłębia. Zagłębie zagrało jednak, jak planowało. Nie dało sobie strzelić gola, a samo zdobyło dwa i podtrzymało passę zwycięstw. Wygrać w Kielcach nie jest łatwo, ale Miedziowym to się udało. Po raz kolejny z bardzo dobrej strony zaprezentowała się defensywa z Adamem Banasiem na czele.

Lech Poznań - Lechia Gdańsk 2:1 (1:0)

Ocena drużyny Lecha Poznań - 3,5. Właściwie całe spotkanie poznaniacy mieli pod kontrolą. Jedynie po straconej bramce obniżyli tempo, ale w końcówce zdołali przypieczętować w pełni zasłużone zwycięstwo.

Ocena drużyny Lechii Gdańsk - 1,5. Gdańszczanie zaprezentowali się w Poznaniu słabo i właściwie nie zagrażali bramce Lecha. Nawet gol dla Lechii został wypracowany przez zawodników Lecha.

Podbeskidzie Bielsko-Biała - Śląsk Wrocław 1:1 (0:0)

Ocena drużyny Podbeskidzia Bielsko-Biała - 2,0. Na tle niemrawo grających piłkarzy Śląska bielszczanie wypadli pozytywnie. Grali szybciej, choć często mało składnie. Ataki bielszczan napędzał niesamowity Sylwester Patejuk. To dzięki niemu Podbeskidzie stworzyło kilka świetnych okazji i strzeliło bramkę po jego dośrodkowaniu. Plus za ambicje i walkę do końca o cenny remis. Minus za niewykorzystaną "setkę" Malinowskiego.

Ocena drużyny Śląska Wrocław - 1,5.   Kolejny słaby mecz w wykonaniu Śląska. Wrocławianie zwłaszcza w pierwszej połowie grali ślamazarnie, nieskładnie. Rzadko znajdowali się pod polem karnym rywala, a jeśli już mieli okazje to je marnowali (Gikiewicz, Madej). Bramkę zdobyli po stałym fragmencie gry, a w 90 minucie nie upilnowali rywali w polu karnym. Zdecydowanie nie taki Śląsk oglądaliśmy jesienią.

Polonia Warszawa - Cracovia 2:1 (1:0)

Ocena drużyny Polonii Warszawa - 3,0. Czarne Koszule piłkarsko były od Cracovii zespołem zdecydowanie lepszym, Poloniści nie do końca potrafili jednak wykorzystać słabość rywala, a problemy kondycyjne w ostatnich minutach mogły sprawić, że wygrana wymknęłaby drużynie Michniewicza z rąk.

Ocena drużyny Cracovii - 2,0. Pasy po raz kolejny potwierdziły, że pod względem sportowym są zdecydowanie najuboższym zespołem w T-Mobile Ekstraklasie. Krakowianie próbowali wprawdzie prowadzić grę, nic pożytecznego jednak z tego nie wynikało, a sami zawodnicy raz po raz popełniali banalne błędy.

Ruch Chorzów - Górnik Zabrze 0:0

Ocena drużyny Ruchu Chorzów - 3,5.   Po Niebieskich nie było widać, za wyjątkiem ostatnich minut, trudów meczu z Wisłą. Chorzowianie stworzyli sobie kilka okazji, ale nie trafiali w bramkę, bądź świetnie interweniował Skorupski.

Ocena drużyny Górnika Zabrze - 3,5. Zabrzanie mogli imponować błyskawicznym przejściem z obrony do ataku i wrzucaniu piątego biegu. Klarownych szans podopieczni Adama Nawałki nie stworzyli sobie zbyt wiele, ale tylko dzięki ofiarnej i momentami szczęśliwej grze defensywy Ruchu.

Widzew Łódź - Legia Warszawa 1:1 (1:1)

Ocena drużyny Widzewa Łódź - 4,0. Mecz z drużyną Legii był najlepszym Widzewa w rundzie wiosennej na własnym stadionie. Łodzianie po raz pierwszy od dawna nie przestraszyli się wojskowych. Ponadto, czerwono-biało-czerwoni przełamali fatalną passę 11 przegranych meczów z Legią z rzędu oraz 9 lat bez gola przeciwko warszawianom na swoim obiekcie. Choć Widzewowi nie udało się wygrać, to jednak jego gra była przyjemna dla oka.

Ocena drużyny Legii Warszawa - 3,5. Lider T-Mobile Ekstraklasy zagrał również na przyzwoitym poziomie, ale nie był w stanie strzelić jednej bramki więcej od gospodarzy. A legioniści mieli ku temu okazje zwłaszcza w pierwszej połowie. W drugiej odsłonie goście dali się zepchnąć do defensywy. Mogło się to dla warszawian źle skończyć, ale świetne zawody rozegrał Dusan Kuciak ratując swój zespół z poważnych opresji.

Wisła Kraków - ŁKS Łódź 3:2 (2:0)

Ocena drużyny Wisły Kraków - 3,5.  Ocena mistrzów Polski byłaby wyższa, gdyby mecz zakończył się po trzecim golu Cwetan Genkowa, który dał im prowadzenie 3:0. Wiślacy zaprezentowali dwa różne oblicze. Pierwsze, kiedy spokojnie rozmontowywali sobie łodzian i drugie kiedy rywale zepchnęli ich do głębokiej defensywy.

Ocena drużyny ŁKS-u Łódź - 2,5. Beniaminek nie przyjechał do Krakowa na pożarcie, ale przez godzinę wyraźnie ustępował Wiśle. Na pochwałę zasługuje fakt, że łodzianie nie załamali się po trzech ciosach Genkowa i byli bliscy odwrócenia losów meczów na swoją korzyść. Nie często zdarza się, by ktoś zepchnął Wisłę do takiej defensywy, jak zrobili to podopieczni Piotra Świerczewskiego w ostatnich 30 minutach.