Marcin Radzewicz: Nie mamy już szans na awans
Arka przystąpiła do rundy wiosennej z ambitnym celem odrobienia ośmiopunktowej straty do wicelidera, jednak na sześć kolejek przed końcem sezonu jest w punkcie wyjścia. Gdynianie już wiedzą, że nie zrealizują planu.
Paweł Patyra
Cztery kolejne mecze bez zwycięstwa znacznie skomplikowały sytuację podopiecznych Petra Nemca w tabeli. Meczem ostatniej szansy dla Arki było niedzielne starcie w Łęcznej, które Bogdanka wygrała 2:1 po szybko strzelonych bramkach. - Początek dobrze ułożył się dla Bogdanki. Na awans już nie mamy szansy. Trzeba walczyć o jak najwyższe miejsce - w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl ocenia Marcin Radzewicz.
Gdyńskiej drużynie nie można odmówić ambicji w walce o odniesienie zwycięstwa na Lubelszczyźnie. W drugiej połowie goście rządzili na boisku, ale nie potrafili przełożyć przewagi na końcowy sukces. - Gospodarze w drugiej połowie ograniczyli się do wybijania piłki. Mieliśmy kilka sytuacji, gdzie zabrakło dosłownie centymetrów. Było widać z naszej strony, że chcieliśmy ten mecz wygrać - przekonuje 32-letni zawodnik.
Polub Piłkę Nożną na Facebooku
Zgłoś błąd
inf. własna
Komentarze (2)
-
Amadeusz Zgłoś komentarz
ciągle lokalni biznesmeni inwestują w football na wsi, jak niedaleko są kluby z kibicami i dużo większym potencjałem (w tym przypadku Unia Tarnów)? -
Bodiczek Zgłoś komentarz
Trzeba przyznać, że Radzewicz odkrył Amerykę :D Arka może podać rękę Warcie - to dwa kluby, które miały dobry skład, wielkie aspiracje i zaliczyły wielką klapę.