Borussia i polskie trio nadal rządzą w Niemczech - podsumowanie 49. sezonu Bundesligi

Borussia Dortmund w wielkim stylu obroniła mistrzostwo Niemiec. Zespół Juergena Kloppa wywalczył tyle punktów, ile nie udało się żadnej innej drużynie w historii Bundesligi! Ogromny wkład w sukces BVB mieli Robert Lewandowski, Jakub Błaszczykowski i Łukasz Piszczek.

Początek sezonu nie był dla obrońców tytułu udany - w pierwszych 6 kolejkach ponieśli aż 3 porażki. Zespół Juergena Kloppa zupełnie nieoczekiwanie uległ u siebie beniaminkowi z Berlina i w dramatycznych okolicznościach po golach straconych w końcówce przegrał z Hannoverem. Wydawało się, że trudności - konieczność równoległej walki w Lidze Mistrzów, poważna kontuzja Lucasa Barriosa i utrata mózgu zespołu Nuriego Sahina - okażą się nie do przezwyciężenia dla Borussii. Dobrą passę rozpoczął Łukasz Piszczek, który w doliczonym czasie meczu z Mainz w 7. kolejce zapewnił BVB zwycięstwo 2:1. Od tego czasu dortmundczycy już nie przegrali - passa 28 meczów bez porażki wciąż trwa! Na półmetku Borussia traciła do Bayernu 3 "oczka", ale wiosną nie miała już sobie równych, zdobywając 47 na 51 możliwych punktów! Kluczem do sukcesów okazała się kapitalna forma Roberta Lewandowskiego i Shinjiego Kagawy, a w drugiej części sezonu także Jakuba Błaszczykowskiego, który z nawiązką zastąpił kontuzjowanego Mario Goetze. Z tygodnia na tydzień coraz lepiej grał także Ilkay Gundogan, który rządził i dzielił w środku pola jak przed rokiem Sahin. Kapitalnie w ofensywie prezentował się Piszczek, który zgromadził aż 12 punktów do klasyfikacji kanadyjskiej! Borussia pobiła rekord punktowy wszech czasów - 81 punktów nie zgromadził nikt we wcześniej 48 sezonach Bundesligi. Czarno-żółci strzelili aż 80 goli - aż 13 więcej niż przed rokiem, gdy również wywalczyli mistrzowską paterę. Jedynie defensywa była mniej skuteczna - dała sobie wbić 25 goli przy 22 w poprzednich rozgrywkach.

Jednym z największych bohaterów sezonu został Lewandowski. 23-latek grał tak dobrze, i dotyczy to nie tylko liczby strzelonych goli, że coraz realniejszych kształtów nabiera jego transfer do Bayernu, Man City, Arsenalu czy Chelsea. Portal goal.com/de uznał, że to właśnie "Lewy" był najważniejszym ogniwem zespołu Kloppa w tym sezonie. W kwietniowym pojedynku z Bayernem Polak zaprezentował się znakomicie i pozostawił w cieniu autora 12 goli w tym sezonie Champions League, Mario Gomeza. Gdyby odjąć gole zdobywane przez snajpera FCB i Klaasa-Jana Huntelaara z rzutów karnych albo wziąć pod uwagę średnią ocen Kickera, nie ma wątpliwości, że to Lewandowski jest najlepszym napastnikiem ligi niemieckiej. Pobicie ponad dwudziestoletniego polskiego rekordu Jana Furtoka pod względem liczby zdobytych goli to nie lada osiągnięcie, ale bardzo możliwe, że już w przyszłym sezonie wyczyn ten zostanie poprawiony. - Lewy znakomicie się rozwinął. Jest młody, jeszcze nie w pełni ukształtowany i ma ogromny potencjał. To najciekawszy polski piłkarz ostatnich dziesięciu, piętnastu lat - Klopp wróży Lewandowskiemu świetlaną przyszłość. Pytanie tylko, czy reprezentant Polski kolejne gole będzie strzelał w Niemczech, czy w Anglii... Łącznie biało-czerwoni mieli udział (strzelali bądź/i asystowali) przy 53 bramkach dla BVB, co daje 66,3 procent wszystkich trafień! W poprzednim sezonie polskie trio zdobyło 15 goli przy 11 asystach. Teraz te liczby to odpowiednio 32 i 28!

Dominacja Borussii trwa już dwa sezony:

BVB znów okazało się lepsze od Bayernu. Dumni i pewni siebie Bawarczycy poprzednio dwa razy z rzędu nie kończyli sezonu na szczycie w latach 1995-1996, gdy ustąpili pola... Borussii. W obu bezpośrednich konfrontacjach zespół Kloppa był wyraźnie lepszy od drużyny Juppa Heynckesa, a zwycięstwa po 1:0 to najniższy wymiar kary. Gwiazda Południa długo spisywała się świetnie i wydawało się, że jest murowanym kandydatem do tytułu. Philippowi Lahmowi i kolegom nie przeszkadzała nawet absencja Arjena Robbena. Jednak wiosną Bayern niespodziewanie zgubił punkty w meczach, które powinien wygrać w cuglach (1:1 z HSV, 0:0 z Freiburgiem, 0:2 z Bayerem) i nawet efektowna seria zwycięstw (m.in. 7:1 z Hoffenheim i 6:0 z Herthą) na nic się zdała. Nie ulega jednak wątpliwości, że FCB grało o niebo lepiej niż przed rokiem za kadencji Louisa van Gaala. Kto wie, jak potoczyłyby się losy tytułu, gdyby przez cały sezon zdrowy był Bastian Schweinsteiger, a Borussia także musiała w rundzie rewanżowej walczyć na trzech frontach. Za rok rywalizacja o tytuł znów powinna rozegrać się między "Mia san mia" a "Wir sind Fussball". Bayern wzmocnią Dante i Xherdan Shaqiri oraz nowy napastnik, być może Gonzalo Higuain. W Dortmundzie grać będzie jeden z najlepszych piłkarzy sezonu, Marco Reus, a szefostwo już zapowiedziało kolejne wzmocnienia. Pytanie, czy uda się wypełnić lukę po odchodzącym do Anglii Kagawie.

Najważniejszy gol sezonu. Lewandowski pokonuje Neuera, a Borussia ogrywa 1:0 Bayern:

Po kompromitującym 14. miejscu w tabeli w sezonie 2010/2011 odrodziło się Schalke 04 dowodzone przez nowo kreowanego króla strzelców Klaasa-Jana Huntelaara. Zespół Huuba Stevensa przeważnie gromił słabszych rywali, ale z BVB i Bayernem był zupełnie bezradny. W nowych rozgrywkach wśród Koenigsblauen nie będzie już Raula Gonzaleza. - Potrzebujemy nowych gwiazd. Trzecie miejsce nam nie wystarcza - zapowiada "Hunter". Nową jakość do Bundesligi wniosła Borussia M'gladbach. Źrebaki wszystko zawdzięczają trenerowi Lucienowi Favre'owi, który nie dokonując żadnych wzmocnień w defensywie sprawił, że liczba straconych goli w porównaniu do poprzedniego sezonu zmniejszyła się z 65 do 24! Reus i spółka grali szybko, kombinacyjnie, na jeden kontakt, przypominając nieco Barcelonę. Dopiero długa absencja Patricka Herrmanna zaburzyła perfekcyjnie funkcjonujący mechanizm i Gladbach spadli z podium. Czy bez odchodzących Reusa (do BVB), Dante (do Bayernu) i Romana Neustaedtera (do Schalke) Borussia przyniesie Niemcom wstyd w Europie? Można być pewnym, że Favre zadba o to, by się tak nie stało. Na plus zaliczyć trzeba również postawę VfB Stuttgart i SC Freiburg. Zawiodły Bayer Leverkusen (Aptekarze nie zdołali zastąpić Arturo Vidala i spadli z 2. na 5. pozycję), VfL Wolfsburg (biorąc pod uwagę ogromne pieniądze wydane na wzmocnienia), Werder Brema i Hamburger SV, który długo drżał o pierwszy w historii spadek do 2. ligi.

Niespodziewanie zdegradowane zostały FC Kaiserslautern i FC Koeln. Czerwone Diabły miały ogromne kłopoty ze strzelaniem goli (tylko 24 trafienia), a Koziołki zupełnie nie radziły sobie w defensywie (traciły ponad 2 gole na mecz). To oznacza, że w przyszłym sezonie w Bundeslidze nie zagrają Ariel Borysiuk, Jakub Świerczok, Sławomir Peszko i prawdopodobnie także Adam Matuszczyk. Sezon za względnie udany może uznać Eugen Polanski, choć jego FSV Mainz zdecydowanie obniżyło loty (spadek z 5. pozycji na 13.). Po ciężkiej kontuzji i dwóch operacjach do gry wrócił Sebastian Boenisch, jednak nie wiadomo, czy Werder Brema przedłuży z nim kontrakt. Furory w Niemczech nie zrobił Artur Sobiech, jednak w Hannoverze 96 nadal zamierzają stawiać na 21-letniego napastnika. Sezon zostanie zapamiętany dzięki rekordowej frekwencji (ponad 45 tysięcy widzów na mecz przy niecałych 43 tysiącach przed rokiem), wciąż wysokiej średniej liczby goli (nieznaczny spadek z 2,92 do 2,86) oraz fenomenalnego pojedynku BVB ze Stuttgartem, który zakończył się remisem 4:4. Niemieckie drużyny dobrze radziły sobie w Europie - Bayern zagra w finale LM, a Schalke i Hannover dotarły do najlepszej "8" LE. Cieszy zatrzymanie w Niemczech Arjena Robbena, Francka Ribery'ego i Mario Goetze oraz pojawienie się kolejnych talentów takich jak Marc-Andre ter Stegen, Bernd Leno, Patrick Herrmann, David Alaba czy Daniel Didavi. Martwi za to odpływ znanych graczy - w przyszłym roku w Bundeslidze nie zagrają Raul, Lukas Podolski, Papiss Cisse, Marko Marin, Mladen Petrić i prawdopodobnie Kagawa.

O tym meczu będzie mówić się jeszcze długo. Borussia remisuje 4:4 ze Stuttgartem:

Podsumowanie statystyczne:

Mistrz Niemiec sezonu 2011/2012: Borussia Dortmund.
Faza grupowa Ligi Mistrzów: Borussia Dortmund, Bayern Monachium, Schalke 04 Gelsenkirchen.
Eliminacje Ligi Mistrzów: Borussia Moenchengladbach.
Liga Europejska: Bayer Leverkusen, VfB Stuttgart, Hannover 96.
Spadek: FC Koeln, FC Kaiserslautern.
Król strzelców: Klaas-Jan Huntelaar (29 goli).
Zwycięzca klasyfikacji kanadyjskiej: Klaas-Jan Huntelaar (42 punkty: 29 goli i 13 asyst).
Najlepsza średnia ocen Kickera: Marco Reus (2.63).
Liczba goli na mecz: 2,86.
Najwięcej goli w jednym meczu: Werder Brema - SC Freiburg 5:3, Bayern Monachium - 1899 Hoffenheim 7:1 oraz Borussia Dortmund - VfB Stuttgart 4:4.
Najwięcej strzelonych goli: Borussia Dortmund (80).
Najmniej straconych goli: Bayern Monachium (22).
Średnia widzów na mecz: 45 127.

Jedenastka sezonu wg SportoweFakty.pl: Marc-Andre ter Stegen (Gladbach) - Łukasz Piszczek (Borussia), Dante (Gladbach), Mats Hummels (Borussia) - Jakub Błaszczykowski (Borussia), Toni Kroos (Bayern), Shinji Kagawa (Borussia), Franck Ribery (Bayern) - Robert Lewandowski (Borussia), Klaas Jan Huntelaar (Schalke), Marco Reus (Gladbach).

Rezerwowi: Bernd Leno (Bayer), Holger Badstuber (Bayern), Sebastian Kehl (Borussia), Arjen Robben (Bayern), Raul Gonzalez (Schalke), Lukas Podolski (FC Koeln), Claudio Pizarro (Werder), Mario Gomez (Bayern).

WYNIKI BUNDESLIGI ->>>

TABELA BUNDESLIGI ->>>

KLASYFIKACJA STRZELCÓW BUNDESLIGI ->>>

PODSUMOWANIE SEZONU 2010/2011 ->>>

Komentarze (4)
avatar
MITCH
6.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Właśnie czytam, że Kagawa w MU za 10mln niecałe... czemu The Reds nie potrafi robić transferów;/ - słyszałem, że poważnie zastanawiają się nad 30 letniem:I Dempseyem z Fulham...kolejne poronion Czytaj całość
avatar
Sopa
6.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przecież Robben i Ribery nie mieli zamiaru odchodzić z Bayernu :D Alaba z tego co wiem, to też nie. Z kolei Kagawa już potwierdził transfer do Manchesteru.
Ale żeby wyłapać takie detale trzeba
Czytaj całość
avatar
marco_er
6.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
najlepszy był Reus, ciekawe jak się przystosuje do BVB i czy będzie grał w pierwszym składzie czy tak jak Perisić będzie musiał poczekać na swoją kolej 
avatar
mistrz drugiego planu
6.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Teraz chyba prezio nie powinien się wahać i wyłożyć odpowiednią kasę d;la Lewego - nie widzę powodu żeby zarabiał mniej od niemieckich mniej zdolnych kolegów !