KS Polkowice wyszarpał remis - relacja z meczu KS Polkowice - Wisła Płock

Piłkarze Wisły Płock byli bardzo blisko wywalczenia trzech punktów w meczu z KS-em Polkowice. Zawodnicy z Dolnego Śląska po raz kolejny pokazali jednak, że grają do samego końca i mimo osłabienia w ostatnich minutach zdobyli gola na wagę remisu.

Artur Długosz
Artur Długosz

Zarówno KS Polkowice, jak i Wisła Płock, bronią się przed uniknięciem degradacji z pierwszej ligi. Gospodarze środowego spotkania praktycznie od początku sezonu znajdują się w strefie spadkowej, co przy kilku kolejkach do końca rozgrywek może być sporym zmartwieniem dla wszystkich sympatyzujących z klubem z Dolnego Śląska. Sytuacja Wisły Płock jest minimalnie lepsza od drużyny KS-u, jednak również nie jest ona do pozazdroszczenia. To wszystko świadczy o tym, jak ważne było środowe spotkanie dla obu ekip.

Od początku meczu odważnie zaatakowali polkowiczanie. Już w 5. minucie w polu karnym Grzegorz Kuświk wystawił futbolówkę Damianowi Piotrowskiemu, który strzelił minimalnie obok słupka. Kilka minut później po indywidualnej akcji na strzał zdecydował się Grzegorz Podstawek, ale Krzysztof Kamiński nie miał problemów ze złapaniem piłki. W 23. minucie ataki podopiecznych Janusza Kudyby przyniosły efekt. Tomasz Salamoński wywalczył piłkę w polu karnym, zagrał do Podstawka, który huknął tuż pod poprzeczkę. Chwilę później polkowiczanom nie było już jednak do śmiechu, gdyż Marcin Nowak został ukarany drugą żółtą, a więc ostatecznie czerwoną kartką.

Grający w przewadze goście chcieli szybko odpowiedzieć na trafienie gospodarzy i ta sztuka udała im się już w 37. minucie. Po wrzutce z prawej strony niepilnowany Ricardinho z główki doprowadził do wyrównania.

Od początku drugiej połowie ambitnie grający gospodarze bronili się przed atakami płocczan. Popełnili jednak błąd w 68. minucie. Wtedy to po raz kolejny niepilnowany w polu karnym znalazł się Ricardinho, który głową wyprowadził gości na prowadzenie.

Zawodnicy z Dolnego Śląska się jednak nie załamali. Najpierw dobrej sytuacji nie wykorzystał Piotr Kucharzak, a później Dawid Wacławczyk. W końcówce potyczki szczęście uśmiechnęło się jednak do piłkarzy KS-u po tym, jak do wyrównania niespodziewanie doprowadził Mateusz Piątkowski. Do końca meczu wynik już nie zmienił. Remis w tym pojedynku w bardzo trudnej sytuacji stawia jednak drużynę z Polkowic, która jest coraz bliżej spadku do II ligi.

KS Polkowice - Wisła Płock 2:2 (1:1)
1:0 - Podstawek 23'
1:1 - Ricardinho 37'
1:2 - Ricardinho 68'
2:2 - Piątkowski 89'

Składy:

KS Polkowice: Kazimierczak - Wacławczyk, Nowak, Kucharzak, Kocot, Janus, Salamoński, Bancewicz (67' Ałdaś), Podstawek (37' Darda), Piotrowski, Kuświk (59 Piątkowski).

Wisła Płock: Kamiński - Jakubowski, Bieńkowski, Radić, Jaroń (26' Skumórski) (55' Joao Paulo), Sekulski, Nadolski, Zembrowski (35' Gueye), Ricardinho, Mosart, Biliński.

Żółte kartki: Nowak (KS Polkowice) oraz Joao Paulo (Wisła).

Czerwona kartka: Nowak /25', za drugą żółtą/ (KS Polkowice).

Sędzia: Tomasz Radkiewicz (Łódź).

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×