Derby Sądecczyzny - zapowiedź meczu Kolejarz Stróże - Sandecja Nowy Sącz

Dwunaste w historii debry Sądecczyzny są szczególnie ważne zwłaszcza dla Sandecji, bowiem tym meczem może zapewnić sobie utrzymanie w pierwszej lidze. Kolejarz, choć nie walczy o awans oraz nie grozi mu spadek, to zapewne liczy na zwycięstwo w prestiżowym spotkaniu. Poprzedni pojedynek tych drużyn zakończył się remisem, więc triumfator najbliższego starcia uzyska prymat w regionie.

Aktualny sezon dla obu drużyn ułożył się inaczej, aniżeli zakładano to sobie w klubach z Nowosądecczyzny. Mająca walczyć o awans Sandecja, musi bronić się przed degradacją na niższy szczebel rozgrywkowy. Kolejarz natomiast miał za zadanie utrzymać się w pierwszej lidze, a tymczasem chwilowo włączył się do walki o ekstraklasę, bardzo szybko realizując ustalony cel. Obecnie drużyna z Nowego Sącza zajmuje jedenastą pozycję w tabeli z dorobkiem 39 punktów, a zespół ze Stróż ma ich 50, co pozwoliło na uzyskanie piątego miejsca. Poprzednia rywalizacja derbowa zakończyła się remisem. Na wynik 1:1 złożyły się wówczas bramka Patryka Jędrzejowskiego oraz trafienie z rzutu karnego, w wykonaniu Marcina Stefanika. Nie bez znaczenia dla przebiegu meczu była również czerwona kartka, którą na skutek dwóch żółtych otrzymał Marcin Makuch w 56. minucie.

Ostatni podział punktów między tymi zespołami był drugim w historii. Prócz dwóch remisów, w dotychczasowych derbach Sądecczyzny sześciokrotnie wygrywała Sandecja, a trzy razy ze zwycięstwa cieszył się Kolejarz. Interesującym zjawiskiem jest migracja zawodników pomiędzy klubami z tych oddalonych od siebie o około dwadzieścia kilometrów miejscowości. W szeregach drużyny Przemysława Cecherza znajduje się ośmiu piłkarzy, którzy wcześniej reprezentowali biało-czarne barwy. Robert Moskal z kolei, ma do dyspozycji dwóch zawodników zakładających w przeszłości koszulkę Kolejarza. Ciekawostką jest także sytuacja zawieszonego obecnie Rafała Zawiślana. Napastnik Sandecji był wypożyczony jesienią do Stróż, gdzie tak bardzo mu się spodobało, że odmówił powrotu do macierzystego klubu przed rundą wiosenną. Został za to ukarany półroczną dyskwalifikacją.

Poprzednia kolejka spotkań nie była dla derbowych rywali zbyt udana. Gospodarz najbliższego pojedynku przegrał z Piastem Gliwice 0:2, co było rezultatem sprawiedliwym. Kolejarz przez większość spotkania się bronił, nie mogąc znaleźć sposobu na stworzenie sobie dogodnej okazji strzeleckiej. Odmienna sytuacja miała miejsce w meczu Sandecji z Dolcanem Ząbki. Sądeczanie dominowali nad rywalem przez niemal cały mecz, oddali na bramkę rywala sporo strzałów, ale ostatecznie ponieśli porażkę w rozmiarze 1:2. Było to skutkiem świetnej postawy bramkarza gości - Rafała Leszczyńskiego, a także dwóch błędów w środku pola, po których przyjezdni wyprowadzili niebezpieczne kontry. Niespodziewana i pechowa strata punktów.

Wśród zawodników panują różne nastroje. Zespół ze Stróż może pozwolić sobie na spokój i przystąpić do rywalizacji na większym luzie. - Nie było żadnych marzeń o ekstraklasie, bo twardo stąpamy po ziemi, bez przesady. Graliśmy, żeby zdobyć jak najwięcej punktów i tyle. Cieszę się, że uzbieraliśmy ich pięćdziesiąt i mam nadzieję, że coś jeszcze do tego dołożymy. Teraz przed nami derby z Sandecją, kolejny fajny mecz i oby tak do końca - wyjaśnił Maciej Kowalczyk, napastnik Kolejarza i były gracz Sandecji. Drużyna z Nowego Sącza nie ma jeszcze zapewnionego bytu w pierwszej lidze, więc derbowe spotkanie wiąże się z podwójną dawką dodatkowych emocji. - Kolejarz znajduje się w innych rejonach tabeli, teoretycznie nadal liczy się w walce o ekstraklasę. My musimy przywieźć ze Stróż jakieś punkty, by uspokoić swoją sytuację ligową - powiedział Bartosz Wiśniewski, zdobywca czterech goli dla nowosądeczan w obecnym sezonie.

Gospodarze będą musieli sobie poradzić bez pauzujących za kartki Dariusza Walęciaka oraz Witolda Cichego. Nadal z kontuzją zmaga się Dariusz Zawadzki, zatem on również nie będzie do dyspozycji trenera w najbliższym spotkaniu. Wśród piłkarzy Sandecji, na skutek żółtych upomnień nie zagra Piotr Kosiorowski. Niepewny jest także występ Martina Zlatohlavego, gdyż słowacki obrońca narzeka na ból pleców i dopiero przed meczem okaże się czy będzie w stanie zagrać.

Kolejarz Stróże - Sandecja Nowy Sącz / śr. 16.05.2012 r. godz. 17:00

Przewidywane wyjściowe składy:

Kolejarz: Sobański - Gryźlak, Szufryn, Markowski, Basta - Gajtkowski, Stefanik, Niane, Chrapek, Nitkiewicz - Kowalczyk.

Sandecja: Różalski – Makuch, Midzierski, Frohlich, Woźniak - Majkowski, Gawęcki, Trochim, Szeliga - Aleksander, Wiśniewski.

Sędzia: Erwin Paterek (Lublin).

Zamów relację z meczu Kolejarz Stróże - Sandecja Nowy Sącz
Wyślij SMS o treści SF SANDECJA na numer 7303
Koszt usługi 3,69 zł z VAT

Zamów wynik meczu Kolejarz Stróże - Sandecja Nowy Sącz
Wyślij SMS o treści SF SANDECJA na numer 7101
Koszt usługi 1,23 zł z VAT

Komentarze (3)
flotaoldboy
15.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bedzie remis 
sączers
15.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Skoro w Stróżach wygrała Polonia Bytom, przegrywając dwoma bramkami po piętnastu minutach, to Sandecja też może. 
Braska
15.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Obawiam sie niestety zwyciestwa Kolejarza Stroze, bo u siebie co by nie mowic razem z senatorem Kogutem jest moze nie tyle grozny ile niewygodny i na tym smiesznawym boisku ciezko sie gra. Jesl Czytaj całość