Niedzielna potyczka była bardzo zacięta, momentami przewagę mieli nawet zieloni. To goście jednak zainkasowali trzy punkty, choć gol padł dopiero w 86. minucie. - Wiedzieliśmy, że czeka nas trudna przeprawa. W pierwszej połowie nie udało się trafić do siatki, ale wiedzieliśmy, że prędzej czy później nadejdzie jakaś okazja. Musieliśmy tylko zachować pełną koncentrację. Cieszę się bardzo, że ten scenariusz się sprawdził - przyznał Rafał Leśniewski.
Spotkanie było dość ciekawe, choć jego tempo nie rzucało na kolana. Nie forsowała go Warta, ani Zawisza. Czy taki był plan? - Graliśmy przy bardzo wysokiej temperaturze. W takich warunkach trudno non stop prowadzić grę. Nie mogliśmy pracować na pełnych obrotach przez 90 minut - dodał napastnik beniaminka.
Poznaniacy postawili rywalom duży opór, ale nie zagrali tak dobrze jak w poprzednich potyczkach. Czy zespół Jurija Szatałowa był tym zaskoczony? - Obawialiśmy się przede wszystkim gry ofensywnej Warty. Było zresztą widać, że z przodu ta drużyna jest naprawdę silna. My chcieliśmy wykorzystać jakiś błąd w obronie poznaniaków. To nam się udało i zdobyliśmy bardzo ważne trzy punkty - stwierdził Leśniewski.
Zwycięstwo w Poznaniu to dopiero pierwszy z dwóch trudnych kroków Zawiszy do awansu. Ten drugi trzeba zrobić w niedzielę w Gliwicach. Zadanie nie będzie łatwe, bo Piast też nie jest jeszcze pewny sukcesu i potrzebuje punktów. - Nie spodziewamy się, że będzie lekko. Zarówno gospodarze, jak i my będziemy mieli 90 minut na pokazanie kto jest lepszy. Nie ulega natomiast wątpliwości, że pojedziemy tam po komplet oczek - zakończył 27-letni napastnik.
Arka - Pogoń 2:0
Awansuje ZAWISZA i Piast !!!
Sercem za ZAWISZĄ !!!!!!!