Jak przyznał Mariusz Rumak poznański klub od dłuższego czasu interesował się Łukaszem Trałką, ale dopiero teraz, gdy z Polonii Warszawa zaczyna wycofywać się Józef Wojciechowski, pojawiła się możliwość transferu. - Właściciel Polonii był dość chimeryczny i często zmieniał swoje zdanie. Zaraz po zakończeniu ligi odbyłem z nim rozmowę i wtedy wiedziałem w jakim kierunku idziemy. Jeżeli znajdzie się klub, który jest gotowy zapłacić za któregoś z zawodników, to dostanie on zielone światło na odejście - mówi Łukasz Trałka, który za 100 tysięcy euro trafił do Lecha.
- Jestem szczęśliwy, że już po wszystkim i zostałem zawodnikiem tak wielkiego klubu, z tradycją i kibicami. Mam nadzieję, że udźwignę ten ciężar i pomogę drużynie, żeby ta lokomotywa szła w kierunku Europy - opowiada Trałka.
Nie tylko poznański Lech był zainteresowany pozyskaniem 28-letniego zawodnika. - Miałem jeszcze trzy propozycje z klubów ekstraklasy, z czego dwie konkretne. Lech był jednak najsilniejszą drużyną i nie było czasu na zastanawianie. Pod względem infrastruktury, miasta, które w całości żyje Lechem była to zdecydowanie najlepsza oferta. To było dla mnie najważniejsze - dodaje nowy zawodnik Kolejorza.
W Polonii była olbrzymia presja ze strony właściciela klubu. W Poznaniu wymagania nie są jednak mniejsze, bo kibice oczekują walki o najwyższe miejsce w lidze i dobrej gry w europejskich pucharach. - Zainteresowania Lechem i Polonią nie da się porównać. Jeżeli w Poznaniu jest dużo dziennikarzy i kibiców to znaczy, że drużyna ma wsparcie. Dla takiego klubu chce się grać i walczyć. Zaufanie kibiców mogę zdobyć tylko swoją grą. Cokolwiek bym teraz nie powiedział, to wszystko zweryfikuje liga - mówi Trałka.
- Lech jest przygotowany do tego, aby co rok grać o mistrzostwo Polski. Na początku sezonu klimat wokół tej drużyny był nieprzychylny i było ciężko. W pewnym momencie zaczął jednak wygrywać i fajnie to wyglądało - kontynuuje.
Trałka z pewnością został sprowadzony po to, aby odgrywać w drużynie ważną rolę. Ma być wartościowym zastępcą Dimitrije Injaca, który nie przedłużył kontraktu. Rywalizacja w środkowej strefie boiska zapowiada się jednak ciekawie, bo do drużyny mocno naciska młodzież. - Rywalizacja każdemu zawodnikowi wychodzi na dobre. Każdy musi się starać i udowadniać na treningach, że należy mu się miejsce w składzie. Od pierwszego meczu będę chciał pokazać, że jestem wzmocnieniem drużyny i jestem jej potrzebny - zakończył Trałka.
Łukasz Trałka: Grą zdobyć zaufanie kibiców
Łukasz Trałka został pierwszym wzmocnieniem jakiego dokonał Lech Poznań. 28-letni pomocnik dotychczas występujący w Polonii Warszawa ma zastąpić Dimitrije Injaca. Oprócz Lecha przykuł on zainteresowanie trzech innych klubów, ale nie miał wątpliwości, że oferta Kolejorza jest najatrakcyjniejsza.