Paweł Dangel: Górnik będzie wielkim klubem

- Dziś nikt już nie musi drżeć nie tylko o najbliższą przyszłość, bowiem nasze plany obejmują - na dziś - kilka najbliższych lat. I jeszcze jedna ważna sprawa. Nie mówmy tylko on nas jako właścicielu większościowym spółki. My od początku wszystko robimy wspólnie z miastem. Te relacje są modelowe, decyzje też podejmujemy razem. Pod tym względem nic się nie zmieni - mówi Paweł Dangel, prezes Allianz Polska w wywiadzie dla Sportu.

Klub z Zabrza czeka budowa nowego stadionu. - To będzie obiekt należący do gminy, powstanie na jej terenach. Powstała jednak spółka stadion, a my na pewno nie odmówimy pomocy. Nie wykluczam również, że będzie to pomoc finansowa. To jednak nie jest jeszcze ten moment, by mówić o pieniądzach. Ważne będą inne czynniki. Jak spowodować, by obiekt zarabiał i był maksymalnie wykorzystany. Na ten stadion musi być pomysł i taki znajdziemy. W tym na pewno pomożemy. My generalnie chcemy się uczyć i rozwijać. Dziś nasi ludzie nawiązali kontakty z klubami w Niemczech i Anglii, by uczyć się od najlepszych. Zasad prowadzenia klubu, zarządzania, szukania środków finansowych - mówi Paweł Dangel.

- Mamy budżet rozpisany na pięć najbliższych lat i jest on cały czas rosnący. Oczywiście nie można trzymać się sztywno liczb. Trzeba reagować bardzo elastycznie na to, co będzie działo się na rynku, ale nie możemy też dopuścić do totalnego "rozjechania się" wydatków i przychodów. Przyznam szczerze, że budżet na ten sezon nie został jeszcze do końca skonsumowany. Chcemy być lepsi, mamy bardzo konkretnie określone cele i chcemy je zrealizować. Oczywiście można kupić od zaraz jednego gracza z najwyższej półki. Tylko, czy on sam doprowadzi zespół do wielkich sukcesów? Nie. Chcemy to robić z głową, inwestując w takich graczy jak Pazdan czy Zahorski, czyli sprowadzając obiecujących graczy polskiej ligi. Moim zdaniem na razie ta sztuka nam się udaje i stąd hasło na bilbordach "Szlifujemy talenty". Allianz zainwestował w Roberta Kubicę i uwierzył w jego sukces, kiedy był praktycznie anonimową postacią - przekonuje prezes.

- Jesteśmy firmą nastawioną na działanie, tymczasem spotkałem wiele osób i instytucji, które cały czas mówią jak piłce trzeba pomóc, tylko nic konkretnego nie robią. Cieszy mnie, że w polskich klubach praktycznie wszędzie pojawiły się poważni właściciele. W tym roku chciałbym ich lepiej poznać, także osobiście. Nie podoba mi się popadanie ze skrajności w skrajność, co działo się w przypadku choćby Dawida Jarki. Generalnie poznaję tę branżę. Oglądam Canal Plus, staram się bywać na meczach, rozmawiam z ludźmi, którzy się na tym lepiej znają. Myślę, że robię postępy, bo nie cierpię być dyletantem - zakończył Dangel.

Komentarze (0)