Mirosław Sznaucner na łamach greckich mediów wyjawił, w jaki sposób trafił do Veria FC, beniaminka greckiej ekstraklasy. - Trenowałem w Polsce w Katowicach, negocjowałem warunki kontraktu, ustaliliśmy już, co będzie w nim zawarte i wtedy przyszła oferta z Verii. Porozmawiałem przez 10 minut z trenerem zespołu, panem Chavosem i zdałem sobie sprawę, że ta opcja jest dla mnie korzystna - zdradza 33-latek.
Sznaucner w ostatnich latach występował w walczącym o czołowe lokaty PAOK-u Saloniki. Veria jest natomiast beniaminkiem, który będzie skupiał się na pozostaniu w najwyższej klasie rozgrywkowej. - Zdaję sobie sprawę z tego, że PAOK i Veria mają różne cele, ale myślę, że nowy szkoleniowiec, pozyskując doświadczonych piłkarzy, chce sprawić, by Veria liczyła się w stawce. Myślę, że uplasujemy się przynajmniej na 10. miejscu. W każdym razie czeka nas wiele pracy. Jestem szczęśliwy i pełen optymizmu - przekonuje dwukrotny reprezentant Polski na łamach onsport.gr.
Boczny obrońca w minionym sezonie tylko w 10 meczach ligowych znalazł się w podstawowym składzie zespołu z Salonik. W nowym klubie powinien regularnie grać od 1. minuty. - Sznaucner i Georgeas (35-letni stoper, kolejny nabytek Verii - przyp.red.) to bardzo doświadczeni zawodnicy, z którymi trener Chavos już pracował, i o których szczególnie zabiegał. Z pewnością będą dużym wzmocnieniem defensywy - oznajmił asystent szkoleniowca. - Nie wiem jeszcze, jak będę się czuł podczas meczu z PAOK-iem w 13. kolejce. Będzie to jednak wyjątkowe wydarzenie - zapowiada Sznaucner.