Przemysław Kaźmierczak: Szkoda niewykorzystanej przewagi
Piłkarze Śląska Wrocław po dramatycznym meczu nie wykorzystali szansy na zwycięstwo z Podbeskidziem i muszą zadowolić się jednym punktem.
- Nie wykorzystaliśmy tej przewagi, którą mieliśmy - skomentował na gorąco przebieg i wynik piątkowego spotkania pomiędzy Podbeskidziem Bielsko-Biała a Śląskiem Wrocław pomocnik gości, Przemysław Kaźmierczak. Mistrzowie Polski od 81 minuty, po czerwonej kartce dla Fabiana Paweli grali z przewagą aż dwóch graczy! Starania wrocławian nie przyniosły jednak zmiany rezultatu. Śląsk podzielił się punktami z Podbeskidziem.
Kaźmierczak podobnie jak koledzy z drużyny był niezadowolony z takiego obrotu spraw. Wrocławianie choć prowadzili od 7 minuty po golu Waldemara Soboty to później nie kwapili się do większych ataków, aby podwyższyć prowadzenie. W drugiej połowie oddali inicjatywę gospodarzom, a na efekty tego nie trzeba było długo czekać. Zawiodła taktyka nowego trenera Śląska Stanislava Levego?
Na koniec rozmowy piłkarz Śląska pokusił się o pierwszą ocenę pracy nowego szkoleniowca zespołu, Czecha Stanislava Levego, który zastąpił na stanowisku Oresta Lenczyka. - Myślę, że bardzo pozytywnie przebiega praca z nowym szkoleniowcem. Do każdego trenera, który przychodzi do klubu podchodzimy pozytywnie. Wierzymy w jego pracę. Ja mam taką zasadę, że trzeba wierzyć w to co się robi, w to co się ćwiczy na treningach. Takie jest moje zdanie - zaznacza zawodnik.