Polonia Bytom w I lidze jak... Polonez w F1?

Do rywalizacji w najbardziej prestiżowych wyścigach F1 porównał sytuację Polonii Bytom trener śląskiej drużyny, Piotr Pierścionek. Przygoda szkoleniowca z klubem z Olimpijskiej dobiega kresu.

Marcin Ziach
Marcin Ziach

- Jesteśmy jak zespół, który do wyścigu Formuły 1 wystartował bolidem takim jak Polonez. Po pierwszym okrążeniu odpadło nam jedno koło, a po czwartym dostaliśmy nowy silnik w postaci Jacka Broniewicza i Tomka Górkiewicza. Tym bolidem w tej klasie wyścigów daleko nie zajedziemy - przyznaje Piotr Pierścionek, trener Polonii Bytom.

Piotr Pierścionek nie może być zadowolony z postawy swojego zespołu Piotr Pierścionek nie może być zadowolony z postawy swojego zespołu

- Mieliśmy okazję spokojnie popracować, ale nasza sytuacja się skomplikowała. Jesteśmy na ostatnim miejscu w klasyfikacji konstruktorów i w klasyfikacji generalnej, co jest dziś naszym największym problemem - dodaje opiekun drużyny z Olimpijskiej.

W dalszej fazie swojej wypowiedzi Pierścionek skupił się na wyliczaniu mankamentów, jakie uniemożliwiają jego zespołowi odnoszenie zwycięstw. - Znamienne jest to, że w trzech kolejkach mamy trzy handicapy, z których nie umiemy skorzystać. W Brzesku prowadzimy jedną bramką, gramy w przewadze jednego zawodnika, ale tylko remisujemy. W Katowicach do 75. minuty gramy bardzo dobre zawody, dwa razy wychodzimy na prowadzenie, a mecz przegrywamy - wylicza opiekun niebiesko-czerwonych.

- Nie inaczej było w meczu ze Stomilem, bo po objęciu prowadzenia zgłupieliśmy po raz pierwszy. Po raz drugi zgłupieliśmy, kiedy zawodnik rywala został ukarany czerwoną kartką. To pokazuje w sposób dobitny, że tym chłopakom brakuje nie umiejętności, a doświadczenia i boiskowego cwaniactwa - analizuje szkoleniowiec bytomskiej drużyny.

Problemem Polonii są też problemy organizacyjne, a konkretnie zakaz transferowy, jaki ciążył nad klubem w letnim okienku. - Wobec niemożności dokonywania transferów trzeba było postawić na młodych chłopaków takich jak Kamil Banaś, Dawid Krzemień, Kamil Białkowski czy Mateusz Mika, który jest dziś jednym z najlepszych bramkarzy w tej lidze. Cieszę się, że postawiłem na tych chłopaków, bo wiem, że będą oni kiedyś stanowili o sile Polonii - przekonuje Pierścionek.

O takim bolidzie trener drużyny z Olimpijskiej może tylko pomarzyć... O takim bolidzie trener drużyny z Olimpijskiej może tylko pomarzyć...

- Wracając do żargonu F1, wygląda na to, że będzie trzeba zmienić kierowcę i nie należy robić z tego żadnych sensacji. Tutaj nie chodzi o Piotra Pierścionka, a o Polonię Bytom, która jest wspaniałym klubem z piękną historią i przed którą malują się lepsze perspektywy na przyszłość - puentuje trener bytomskiej drużyny.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×