- Przyjechaliśmy do Łodzi z dużym szacunkiem do rywala, który jest dla mnie rewelacją tego sezonu. Chcieliśmy zdobyć trzy punkty i to był nasz cel. Wiedzieliśmy, że Widzew lubi grać od tyłu i trener kazał nam grać wysoko. Mówił, żeby spróbować grać jak najbliżej i to nam się udało. Rozegraliśmy bardzo dobry mecz i strzeliliśmy bramkę z akcji. Niesamowite! Widzew ma dobry skład i będzie jeszcze wysoko w tabeli - przyznał Hernani, defensor Pogoni Szczecin.
Pierwsza połowa niedzielnego spotkania była wyrównana i oba zespoły starały się zagrozić bramce rywala, lecz żadnej bramki się nie doczekaliśmy. Odmiennie wyglądała druga odsłona meczu, w której z dobrej strony pokazali się gości, którzy nie dali najmniejszych szans gospodarzom. Co takiego powiedział w przerwie swoim podopiecznym trener Artur Skowronek, że zmienili swoje oblicze? - Trener powiedział, że gramy spokojnie i musimy wyjść wyższym pressingiem na połowę przeciwnika. I jak zaczęliśmy drugą połowę to skoczyliśmy do przodu i udało się. W kontrach byliśmy dobrzy i skuteczni, bo strzeliliśmy z nich trzy bramki - powiedział Brazylijczyk.
Środkowy obrońca Portowców miał w pierwszej połowie dużo problemów z napastnikiem łodzian, Mehdim Ben Dhifallahem, który czekał na długie podania od kolegów z zespołu. - Zgadza się. Widzew próbował atakować ze swojej połowy, ale my byliśmy skuteczni w obroni i nie daliśmy strzelić sobie bramki - mówił. - Mehdi to bardzo dobry piłkarz i jeszcze pokaże, na co go stać - zakończył.