Edi Andradina: Zostałem uderzony w twarz

Piłkarze Pogoni Szczecin zwyciężyli w meczu wyjazdowym z Widzewem Łódź 3:1 (0:0). Dzięki temu wynikowi Portowcy mają na swoim koncie serię czterech meczów bez porażki.

- W tym spotkaniu zagraliśmy bardzo konsekwentnie, szczególnie w defensywie. Wykorzystaliśmy słabe punkty Widzewa Łódź, o których wcześniej wiedzieliśmy. Graliśmy bez napastnika, lecz mimo tego potrafiliśmy przetrzymać piłkę i stwarzaliśmy sobie dobre sytuacje. Szczególnie dobrze wyglądało to, gdy wychodziliśmy z kontrą. Zagraliśmy dobre spotkanie. Teraz czas na krótki odpoczynek i rozpoczynamy przygotowania do potyczki z Legią Warszawa - powiedział Edi Andradina, gracz Pogoni Szczecin.

Edi poprowadził "Portowców" do zwycięstwa nad Widzewem
Edi poprowadził "Portowców" do zwycięstwa nad Widzewem

- Widzew Łódź jest bardzo dobrym zespołem, który ma duże możliwości. Ale w tym spotkaniu wszystko wyszło nam tak, jak sobie zakładaliśmy. Chcieliśmy rozstrzygnąć losy meczu w drugiej części gry i to nam się w pełni udało - przyznał Brazylijczyk.

W drugiej połowie spotkania goście grali w przewadze jednego zawodnika. Dwie żółte kartki otrzymał Adam Banasiak, a drugą z nich ujrzał po incydencie z Edim. Jak ta sytuacja wyglądała z punktu widzenia poszkodowanego? - Dostałem od zawodnika w twarz. Ciężko powiedzieć, czy to był faul, czy też nie. Ja chciałem atakować piłkę i dostałem cios od rywala. Sędzia ocenił to tak, jak ocenił. Widział na pewno lepiej ode mnie - zakończył.

Źródło artykułu: