Grzegorz Wojtkowiak w lipcu przybył do TSV 1860 Monachium i z miejsca stał się piłkarzem pierwszego składu. Trener Rainer Maurer nie stracił zaufania do byłego zawodnika Lecha Poznań nawet wtedy, gdy strzelił on bramkę samobójczą. Kadrowicza Waldemara Fornalika chwaliły niemieckie media, ponieważ Lwy w pierwszych 8 kolejkach 2. Bundesligi straciły tylko 3 gole.
W pojedynku z Erzgebirge Aue Wojtkowiak na murawie się nie pojawił, a jego miejsce na prawej defensywie zajął 22-letni Christopher Schindler. Polak cały mecz przesiedział na ławce, co było spowodowane jednak nie obniżką formy, a kłopotami mięśniowymi. - Zastanowię się dwa razy, zanim wystawię Wojtkowiaka w podstawowym składzie - mówił przed meczem Maurer.
Faworyzowani Bawarczycy tylko zremisowali z niżej notowanym rywalem 1:1 i do lidera, Eintrachtu Brunszwik, tracą już 9 "oczek", zajmując 5. pozycję. W następnej kolejce TSV prawdopodobnie już z Wojtkowiakiem w składzie zagra na wyjeździe z sąsiadem w tabeli, Energie Cottbus.