W marcu tego roku Roman Abramowicz zatrudnił Roberto Di Matteo. Miał być tymczasowym menedżerem, ale niespodziewanie wygrał Ligę Mistrzów oraz Puchar Anglii, a i w lidze radził sobie przyzwoicie.
Trudno było zatem w lecie zmienić Di Matteo na menedżera "z nazwiskiem", chociaż długo musiał Włoch czekać na propozycję nowego kontraktu. W końcu doczekał się, ale jego dni były policzone.
Nowy sezon Chelsea rozpoczęła bardzo dobrze, jednak w ostatnich tygodniach zawodziła. To sprawiło, że Abramowicz miał argument do zwolnienia Di Matteo.
Kogo zatrudni w jego miejsce? Najprawdopodobniej Rafaela Beniteza. Początkowo mówiło się o Josepie Guardioli, lecz Hiszpan jeszcze nie chce wracać do futbolu. Benitez jest bezrobotny od 2010 roku, gdy pożegnał się z pracą w Interze Mediolan.