Zagłębie wypunktowało Jastrzębie - relacja z meczu GKS Jastrzębie - Zagłębie Lubin

Jastrzębianie spotkanie zaczęli bardzo dobrze, ale na trafienie Janusza Wrześniaka z 19. minuty bardzo szybko odpowiedzieli goście, którzy od momentu wyrównania zaczęli kontrolować przebieg spotkania. Lubinianie byli dużo lepsi piłkarsko, stąd wysokie zwycięstwo Zagłębia dziwić nie może. Gościom nie pomogła nawet spora ambicja i wola walki, które w zderzeniu z dużo lepszą postawą Miedziowych były nie wystarczające.

Mariusz Wójcik
Mariusz Wójcik

Już początek spotkania przyniósł emocje. W drugiej minucie wynik meczu mógł otworzyć Michał Goliński, ale przy jego strzale pewnie interweniował Jakub Kafka. Dwie minuty później to jastrzębianie wyszli z groźnym kontratakiem. Na lewej stronie dobrze pokazał się Jarosław Wieczorek, który ograł dwóch obrońców i zmusił trzeciego do wybicia piłki za linię końcową. Przy stałym fragmencie minimalnie niecelnie główkował Janusz Wrześniak, który posłał piłkę tuż obok słupka.

Prawemu obrońcy GKS-u precyzji nie zabrakło w 19. minucie, kiedy to rzut wolny blisko pola karnego gości wykonywali jastrzębianie. Idealne, płaskie podanie pod linię końcową otrzymał Bartosz Woźniak, który wrzucił piłkę prosto na głowę Wrześniaka i ten strzałem w długi róg tylko dopełnił formalności.

Radość gospodarzy z prowadzenia nie trwała jednak zbyt długo. Już w 21. minucie sektor gości ożywił się po trafieniu Szymona Pawłowskiego, który pewnym strzałem po ziemi nie dał żadnych szans Jakubowi Kafce.

Od tego momentu lubinianie zaczęli w pełni kontrolować przebieg gry i tylko od czasu do czasu pozwalali przeciwnikowi na wyprowadzenie akcji ofensywnej. W 33. minucie doskonałą szansę dla gospodarzy zmarnował Marcin Narwojsz, który zamiast wykorzystać swoje dobre warunki fizyczne pozwolił defensorom Zagłębia łatwo zażegnać niebezpieczeństwa. Gdyby tego było mało Zagłębie jeszcze przed przerwą objęło prowadzenie. Dobre, prostopadłe podanie otrzymał Michał Goliński, który pewnie uderzył w lewy róg bramki GKS-u.

Jastrzębianie od początku drugiej odsłony za wszelką cenę starali się odrobić jedno bramkową stratę. Akcja z 51. minuty, kiedy to jastrzębianie spróbowali szczęścia lewą stroną zakończyła się jednak pozycją spaloną jednego z graczy GKS. Z kolei dziesięć minut później kolejną okazję miał Narwojsz, który podobnie jak wcześniej nie zdołał pokonać bramkarza gości.

Sytuacji na boisku nie zmienił nawet komplet zmian wykorzystanych przez trenującego GKS - Jerzego Wyrobka. W 81. minucie wszystko było już jasne. Na 3:1 podwyższył Ilijan Micanski, który dzięki precyzyjnemu dograniu Kolendowicza pewnie trafił do siatki rywala. Jastrzębie w tym momencie postawiło wszystko na jedna kartę i w 88. minucie bardzo bliski szczęścia był Marek Kubisz. Jednak przy strzale tego zawodnika kunsztem bramkarskim wykazał się Aleksander Ptak, który dzięki ładnej paradzie nie dopuścił do utraty gola.

Otwarta gra jastrzębian spowodowała, że w ostatniej minucie doliczonego czasu gry goście strzelili czwartego gola. Tym, który wykończył akcje okazał się Dariusz Jackiewicz. Zwycięstwo 4:1 Zagłębia jak najbardziej zasłużone, ale trzeba przyznać, że spotkanie nie było takie łatwe na co wskazywałby tak wysoki rezultat.

GKS Jastrzębie - KGHM Zagłębie Lubin 1:4 (1:2)
1:0 - Wrześniak 19'
1:1 - Pawłowski 21'
1:2 - Goliński 44'
1:3 - Micanski 81'
1:4 - Jackiewicz 93'

Składy:

GKS Jastrzębie: Kafka - Wrześniak, Wrzask, Staniek, Bednarek, Woźniak (74' Adaszek), Grabczyński, Kostecki (71' Wawrzyczek), Wieczorek, Narwojsz (77' Kubisz), Żbikowski.

KGHM Zagłębie Lubin: Ptak - G. Bartczak, Stasiak, Lacić, Nhamoinesu, Kolendowicz (86' Plizga), Pawłowski, Goliński (89' Jackiewicz), M. Bartczak, Klofik (64' Hanzel), Micanski.

Żółte kartki: Wrześniak (GKS).

Widzów: 4500 (w tym 167 gości).

Sędzia: Mariusz Złotek (Stalowa Wola).

Najlepszy piłkarz GKS: Janusz Wrześniak.

Najlepszy piłkarz Zagłębia: Szymon Pawłowski.

Piłkarz meczu: Szymon Pawłowski.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×