Przed 13. kolejką miejsce gwarantujące start w Lidze Mistrzów zajmowało Levante, które w ostatnim niedzielnym meczu przyjmowało FC Barcelonę. Duma Katalonii po porażce Realu Madryt była zmotywowana do odskoczenia głównemu konkurentowi, ale na swej drodze spotkała niezwykle solidną linię defensywną.
Piłkarze Levante dali rozgrywać piłkę swoim rywalom i fantastycznie bronili się, praktycznie całym zespołem, przed atakami Lionela Messiego i spółki. Przewaga Barcy po pierwszej połowie w posiadaniu piłki wyniosła 79 do 21 procent, jednak mimo to, okazji podbramkowych było jak na lekarstwo.
Z kolei ekipa z Walencji nie skupiała się tylko na defensywie i kiedy miała już piłkę, starała się zagrozić bramce Victora Valdesa. Bramkarz Barcelony musiał się nawet wykazać swoimi umiejętnościami przy groźnym strzale z dystansu Jose Javiera Barkero.
Obrona gospodarzy została przełamana tuż po przerwie, kiedy fantastycznie w pole karne Messiego wypuścił Andres Iniesta, a Argentyńczyk strzelił swojego 18. gola w tym sezonie oraz 81. w tym roku! Już 5 minut później wielki duet FC Barcelony ponownie zaczarował defensywą Levante i liderom Primera Division grało się już znacznie lepiej.
Ten wieczór należał zdecydowanie do Iniesty - oprócz dwóch skutecznych podań do Messiego, zaliczył fantastyczne trafienie, a także kolejną asystę przy bramce Cesca Fabregasa. Tymczasem "Atomowej Pchle" brakuje już tylko trzech trafień do wyrównania rekordu Gerda Muellera. Dla przypomnienia, Barca w tym roku zagra jeszcze 6-krotnie (więcej o strzeleckich wyzwaniach Messiego TUTAJ).
W samej końcówce starcia z Levante liderzy mogli stracić bramkę już w czwartym ligowym meczu z rzędu. Rzut karny Barkero zdołał jednak obronić Valdes.
Levante UD - FC Barcelona 0:4 (0:0)
0:1 - Messi 47'
0:2 - Messi 52'
0:3 - Iniesta 57'
0:4 - Fabregas 63'
Składy:
Levante: Munua - Lell, Ballesteros, Navarro, Juanfran - Diop, Iborra - El Zhar, Barkero, Juanlu (75' Michel) - Martins (68' Angel).
FC Barcelona: Valdes - Alves (14' Montoya), Pique, Puyol, Alba (75' Adriano) - Busquets, Iniesta, Xavi (78' Thiago) - Pedro, Messi, Fabregas.
Żółta kartka: Fabregas, Puyol (Barcelona).
W 87. minucie Victor Valdes obronił strzał z rzutu karnego Barkero.
***
Aż osiem punktów przewagi nad Realem Madryt przed derbami stolicy ma Atletico Madryt! Los Colchoneros kontynuują swój najlepszy początek w historii klubu i pewnie pokonali 4:0 Sevillę. Kluczowa była 21. minuta, kiedy to za faul w polu karnym wyleciał Frederico Fazio, a rzut karny wykorzystał Radamel Falcao. Co ciekawe, dla bramkostrzelnego Kolumbijczyka była to pierwsza bramka w listopadzie.
Espanyol Barcelona - Getafe CF 0:2 (0:1)
0:1 - Pedro Leon 17'
0:2 - Mane 90'
Athletic Bilbao - Deportivo La Coruna 1:1 (1:0)
1:0 - De Marcos 24'
1:1 - Aguilar 52'
Atletico Madryt - Sevilla FC 4:0 (3:0)
1:0 - Falcao (k.) 22'
2:0 - Spahić (sam.) 41'
3:0 - Koke 44'
4:0 - Miranda 90'
Czerwone kartki: Fazio /21', za faul/, Luna /80', z ławki rezerwowych/, Rakitić /83', za drugą żółtą/ (wszyscy Sevilla).