Rundę jesienną T-Mobile Ekstraklasy zespół Czarnych Koszul zakończył na znakomitej trzeciej pozycji. - Chłopcy wykonali kawał dobrej roboty i to, co osiągnęliśmy, to jest dla nas takie mistrzostwo Europy - cieszy się szkoleniowiec stołecznego klubu.
Czarne Koszule tegoroczne zmagania zwieńczyły zasłużonym zwycięstwem nad Pogonią Szczecin. Poloniści wygrali, choć w składzie zabrakło między innymi Łukasza Teodorczyka, Adama Kokoszki i Adam Pazio, bez których jesienią ciężko było sobie wyobrazić podstawową jedenastkę zespołu z Konwiktorskiej. - Mimo ubytków zaangażowanie i walka pozostały bez zmian. To jest podstawa do tego, by rywalizować w najwyższej klasie rozgrywkowej - nie kryje Stokowiec.
- Przed sezonem widziałem Polonię poza tabelą. Sytuacja była taka, że nawet nie przyszło mi do głowy, żeby ją gdzieś umiejscawiać. Po dobrym początku nie patrzyliśmy w tabelę, tylko żyliśmy z dnia na dzień, z tygodnia na tydzień. Początkowo byliśmy skupieni na tym, żeby jesienią obyło się bez blamaży, a apetyt rósł w miarę jedzenia - przyznaje szkoleniowiec Czarnych Koszul.
Zdaniem Stokowca Polonia w żadnym z rozegranych spotkań nie była słabsza od rywala. - Po każdym meczu można było postawić znak równości albo naszą przewagę. Cieszę się z naszego stylu i z tego, że stworzyliśmy fajną ekipę, dostarczając kibicom dużo radości. Że zabrakło kilku punktów do pozycji lidera? Takie jest życie. Raz zabiera, raz daje - mówi trener zespołu z Konwiktorskiej.
Co będzie z Polonią zimą? - Niedługo czeka nas spotkanie rady nadzorczej, podczas którego będziemy rozmawiać o przyszłości. Na razie nie zanosi się na to, by ktoś miał od nas odejść - uśmiecha się Stokowiec. - Oczywiście drużyna wymaga wzmocnień, jak większość ekip. Ostatnio trener Manchesteru City powiedział, że potrzebują transferów. Ja także skromnie mogę powiedzieć, że i nam się przydadzą. Balotelli? Może wymienimy go za Edgara. Najważniejsze, aby zatrzymać wszystkich, których mamy obecnie. To też będzie sukces.