Ruch Chorzów przejął cypryjską spółkę

Podczas piątkowego zgromadzenia akcjonariuszy Ruchu doszło m.in. do przejęcia przez klub spółki z Cypru. Prezes Niebieskich po zebraniu wyjaśnił kilka nieścisłości, które pojawiły się w tej sprawie.

Michał Piegza
Michał Piegza

W siedzibie chorzowskiego klubu obradowało w piątek Zwyczajne Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy Ruchu Chorzów, które m.in. przyjęło sprawozdanie Zarządu Spółki za rok obrotowy (od 1 stycznia 2011 roku do 30 czerwca 2012 roku), udzieliło Zarządowi i Radzie Nadzorczej absolutorium z wykonywania obowiązków za ten okres oraz podjęło decyzję o przejęciu spółki zależnej Ganbist Limited.

Przypomnijmy, że utworzenie firmy było zabiegiem stricte księgowym, który pozwolił realnie oszacować aktywa finansowe Ruchu. Dzięki tej operacji klub wycenił znaki towarowe, które są w jego posiadaniu, czyli nazwę oraz logotyp i wprowadził je do swoich ksiąg rachunkowych. Warto podkreślić, że sfinalizowana transakcja została przeprowadzona w trosce o optymalizację kosztów i jak najbardziej oszczędne zarządzanie środkami, którymi dysponuje klub. - Zakończenie tej operacji to dobry pretekst, aby rozwiać kilka wątpliwości. Gdybyśmy zdecydowali się na wycenę znaków towarowych Ruchu w naszym kraju, musielibyśmy zapłacić wysoki podatek. Ta kwota zostałaby nam potem zwrócona, ale już samo zgromadzenie jej byłoby dla Spółki niełatwym zadaniem. Zdecydowaliśmy się więc na utworzenie firmy zależnej, bo było to, z ekonomicznego punktu widzenia, najrozsądniejsze rozwiązanie. Warto też przypomnieć, że obecność na rynku New Connect obliguje nas do publikowania raportów poświęconych naszym finansom. Tak było również w przypadku planowanego połączenia Ruchu i Ganbist Limited - zapewnił prezes Ruchu Chorzów Dariusz Smagorowicz.
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×