Niemieccy dziennikarze wyliczyli, że Artiom Rudnev w jednym z meczów biegł z prędkością 35,4 km/h! Równie szybko, biorąc pod uwagę wszystkie 153 potyczki pierwszej części sezonu, przemieszczał się tylko pomocnik SC Freiburg, Jan Rosenthal.
"Początki Rudneva w HSV były trudne, a pozyskany z Lecha Poznań Łotysz zaczął być nawet uważany za transferowy niewypał. Pod koniec pierwszej rundy dał się poznać jednak jako świetny snajper i ma już w dorobku 6 goli oraz 3 asysty. Do tego Rudnev otwiera listę najlepszych sprinterów Bundesligi" - pochwalono króla strzelców T-Mobile Ekstraklasy w sezonie 2011/2012.
Rudnev oraz Rosenthal zdystansowali Mame Dioufa (35,3 km/h) oraz Johannesa van den Bergha (35,2 km/h). Na 11. pozycji z maksymalną szybkością 34,3 km/h uplasował się Łukasz Piszczek.
Tak grał w rundzie jesiennej Bundesligi Artiom Rudnev: