Mołdawianin był graczem Pasów od lutego 2010 roku, a z końcem grudnia wygasł jego kontrakt z krakowskim klubem. Rozpoczęto rozmowy o jego przedłużeniu, ale 26-letni pomocnik zażądał dwukrotnej podwyżki, na co Cracovia nie przystała. Jeszcze w grudniu bez zgody krakowian, z którymi wiązała go jeszcze umowa, był na testach w Espanyolu Barcelona i Standardzie Liege.
Przez trzy lata gry w Cracovii Suworow rozegrał 59 spotkań, zdobył 9 bramek i zanotował 6 asyst. Na ten bilans składa się 47 gier (8 goli, w tym 3 z karnych) w ekstraklasie, 10 meczów I lidze (gol i asysta) oraz 2 gry w Pucharze Polski.
Czy trener Pasów Wojciech Stawowy żałuje, że traci bądź co bądź reprezentanta Mołdawii? - Nie ma co być dyplomatą: Aleks nie chciał zostać. Ja go uważam za świetnego zawodnika, ale w Cracovii muszą być tacy zawodnicy, którzy Cracovię noszą w sercu, którzy chcą z Cracovią odnosić sukcesy. Jeżeli ktoś tego robić nie chce, to nie może być trzymany za siłę. Na pierwszym miejscu trzeba się utożsamiać z klubem. Trzeba pamiętać, że w Cracovii były takie czasy, kiedy nie było pieniędzy, a byli zawodnicy, którzy dla niej grali, bo kochali ten klub. Chcę, żeby teraz też byli tacy zawodnicy w Cracovii. Chociaż byłby to nieprawdopodobny wirtuoz, ale nie będzie Cracovii stawał na pierwszym planie, to tu nie zostanie - mówi szkoleniowiec i podkreśla: - Cieszę się, że ci zawodnicy, którzy są teraz w Cracovii, zachowują się we właściwy sposób. Dzięki temu rodzi się fajny, silny zespół, który za Cracovię będzie walczył.
Cracovia nie przedłużyła również kontraktu z Dawidem Rupą, który w rundzie jesiennej był graczem szerokiego zaplecza pierwszej drużyny i chociaż był w Pasach od lata 2010 roku, nie doczekał się debiutu w seniorach. 22-letni napastnik jest teraz testowany przez II-ligową Puszczę Niepołomice. Wolną rękę w poszukiwaniu klubów otrzymali Milos Budaković i Dawid Dynarek.
Trener Stawowy nie spodziewa się, by zimą jego zespół opuścił ktoś z graczy pierwszego planu. - Nie obawiam się tego, ponieważ mam dobrą relację z zawodnikami jeśli byłaby taka sprawa, o której powinienem wiedzieć, to zostałbym o niej poinformowany przez nich. Dlatego wszystkie informacje o zainteresowaniu Kosanoviciem, Strausem czy Struną odbieram tylko jako doniesienia prasowe - mówi opiekun Cracovii.