Po dobrym występie w sparingu z Górnikiem Zabrze (0:0, niewykorzystany rzut karny) poznaniacy polegli z KGHM Zagłębiem Lubin aż 0:5. Skąd tak kiepski wynik? - Trenerzy na pewno przeanalizują tę porażkę i szczegółowo wypunktują jej przyczyny. Mimo wszystko dostrzegam pewne plusy. Zmierzyliśmy się z bardzo solidnym przeciwnikiem, który dobitnie pokazał nam nad czym trzeba pracować - powiedział Przemysław Otuszewski.
Warta zajmuje aktualnie 10. miejsce w tabeli z dorobkiem 22 punktów. Czy wiosną szczytem jej marzeń będzie utrzymanie? - Trudno oceniać, to tylko sport. Być może będziemy się bić o uniknięcie spadku, ale równie dobrze może być tak, że uplasujemy się na wyższej pozycji niż w poprzedniej rundzie. Czas pokaże - dodał.
"Otuch" wraca do pierwszej drużyny i wszystko wskazuje na to, że będzie podstawowym obrońcą. - W tej formacji mamy kilku doświadczonych piłkarzy, a teraz musimy zrobić wszystko, by się jak najlepiej zgrać. Pracujemy nad tym przy każdej okazji. Jesienią bywały problemy z grą obronną i zespół tracił za dużo goli - stwierdził.
Ostatnio 29-letni defensor występował w IV-ligowych rezerwach, gdzie na co dzień obserwował wychowanków Warty. Jak ocenia ich dyspozycję w kontekście tego, że najzdolniejsza grupa będzie niebawem rywalizować na zapleczu ekstraklasy? - Mówiąc kolokwialnie na pewno mają papiery na granie. Dawid Czerniejewicz wywalczył rzut karny w spotkaniu z Górnikiem Zabrze i już na tym etapie dał o sobie znać. Podobnie można oceniać innych, bo każdy z nich gra bez kompleksów, nawet na tle przeciwników z T-Mobile Ekstraklasy. Myślę, że z upływem czasu ich znaczenie w drużynie będzie coraz większe - oznajmił Otuszewski.
W piątek zielonych czekają sparingowe derby z Lechem Poznań. - Nie ma zbyt wielu okazji, by mierzyć się z Kolejorzem. Ostatni taki mecz odbył się w hali. Mimo to nie traktujemy najbliższej potyczki jakoś szczególnie. To po prostu kolejny poważny sprawdzian. Na pewno wykorzystamy go, by doskonalić różne rozwiązania taktyczne - zakończył doświadczony obrońca.