W 9. minucie Jakub Błaszczykowski zmylił Bernda Leno i podwyższył prowadzenie Borussii Dortmund na 2:0. W drugiej połowie "Kuba" przy stanie 3:2 ponownie podszedł do piłki ustawionej na 11. metrze i tym razem nie zdołał pokonać golkipera Bayeru Leverkusen, który bezbłędnie wyczuł jego intencje i złapał futbolówkę.
W miniony poniedziałek Błaszczykowski również nie wykorzystał jedenastki, uderzając obok słupka. Tamto zdarzenie miało jednak miejsce w towarzyskim spotkaniu z FC Koeln (0:1) i sztab szkoleniowy nie wyciągnął konsekwencji wobec 27-latka.
Po końcowym gwizdku meczu 20. kolejki Bundesligi w rozmowie z niemieckimi mediami kapitan reprezentacji Polski przyznał, że nie będzie już więcej egzekwował rzutów karnych. - Teraz kolej na innych zawodników, ja miałem już swoją szansę - powiedział "Kuba" przed kamerami telewizji Sky Sport.
Błaszczykowski w tym sezonie trzykrotnie zdobywał gole dla BVB po strzałach z 11. metrów. Jedną bramkę z karnego (w meczu z SpVgg Greuther Fuerth) strzelił natomiast Robert Lewandowski. Niewykluczone, że Juergen Klopp wyznaczy teraz do egzekwowania jedenastek 24-letniego napastnika. - Byłem gotowy, żeby strzelać, ale Kuba czuł się pewnie. Może następnym razem - skomentował "Lewy". Według mediów inni kandydaci to Mats Hummels, Marco Reus oraz Nuri Sahin.
Warto dodać, że "Kuba" wykonuje rzuty karne także w meczach reprezentacji Polski. W pojedynkach eliminacji MŚ z Czarnogórą i Mołdawią Błaszczykowski nie pomylił się, zdobywając ważne bramki dla kadry Waldemara Fornalika.