Zespół Franciszka Smudy przegrał kluczowy mecz, spadek już przesądzony?

Pojedynek z SV Sandhauen był dla piłkarzy SSV Jahn Regensburg meczem "o 6 punktów". Ekipa Franciszka Smudy nieoczekiwanie nie zdołała wywalczyć przed własną publicznością nawet remisu.

Po serii pojedynków z drużynami z czołówki SSV Jahn zmierzył się w ramach 24. kolejki 2. Bundesligi z przedostatnim zespołem tabeli, który przed pierwszym gwizdkiem zdobyty zaledwie punkt więcej. Podopieczni Franciszka Smudy, którzy przed tygodniem wywieźli cenny remis z Cottbus, wydawali być się faworytami rywalizacji.

Drużyna z Ratyzbony przeciwko innemu beniaminkowi zaprezentowała się jednak słabo, w pechowych okolicznościach straciła gola na 0:1, a drugą bramkę dała sobie wbić w doliczonym czasie pierwszej połowy. Na nic zdało się kolejne trafienie wypożyczonego z Bayeru Leverkusen Carlinhosa, którego "Franz" przemianował z obrońcy na napastnika.

Po 65. minucie gospodarze ruszyli do zdecydowanych ataków, ale w piątkowy wieczór brakowało im precyzji. Regensburg miał kilka wybornych sytuacji strzeleckich, ale ostatnie słowo należało do gości, którzy po kontrataku przypieczętowali triumf na Jahnstadion.

W przypadku zwycięstwa drużyna polskiego szkoleniowca opuściłaby ostatnią lokatę w tabeli i do miejsca oznaczającego grę w barażach traciłaby tylko "oczko". W obliczu porażki degradacja SSV Jahn jest coraz bardziej prawdopodobna. Do końca sezonu piłkarze Smudy rozegrają jeszcze 10 spotkań.

SSV Jahn Regensburg - SV Sandhausen 1:3 (1:2)
0:1 - Olajengbesi 30'
1:1 - Carlinhos 42'
1:2 - Loening 45+1'
1:3 - Riemann 90+2'

Komentarze (6)
avatar
Marek speedway
1.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
hehe Smuda czyni cuda ..... juz uczynił 
avatar
eXpErT
1.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dyzma może już powoli pakować walizki... 
avatar
DamianCKM
1.03.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
A miało być tak pięknie. 
avatar
maziniopl
1.03.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Smuda Smuda i po cudach 
avatar
marco_er
1.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
no niestety, ta porażka może ich dobić...