Bez dramatu w Barcelonie
Od końca grudnia pierwszą ekipę FC Barcelony z ławki prowadzi Jordi Roura, który wcześniej niewiele miał do czynienia z bezpośrednią opieką nad podopiecznymi. Wciąż na leczeniu w Nowym Jorku przebywa Tito Vilanova i według ostatnich doniesień ma powrócić na Camp Nou w kwietniu.
- Vilanova pozostanie naszym trenerem dopóki nie powróci. Będzie nim, bez względu na to co się stanie. Dla mnie Roura jest prawdziwym bohaterem, który wziął za to wszystko odpowiedzialność. Chciałbym również podziękować piłkarzom, którzy wciąż są z nami. Nie poczynimy żadnych ruchów, dopóki Tito tu nie będzie, nawet jeśli przegramy przez to wszystkie tytuły. Jego zdrowie jest naszym jedynym priorytetem - zapewnił na konferencji prasowej prezes klubu, Sandro Rosell.
- Każdy tutaj tęskni za trenerem, każdy musi też dołożyć coś od siebie - przyznał z kolei Sergio Busquets. Na temat ostatniej sytuacji klubu wypowiedział się również Javier Mascherano: - Trzy tygodnie temu wszystko wyglądało jak w bajce Disneya, a teraz mamy tu wiele przerażenia. Ludziom łatwiej się analizuje wczorajsze spotkania aniżeli ostatnie pięć lat naszej gry. My jednak nie możemy żyć tylko tymi trzema meczami, musimy powrócić do zwycięstw.
Tymczasem na wtorek ustawiono specjalne spotkanie piłkarzy pierwszgo zespołu i całego sztabu trenerskiego, aby znaleźć rozwiązania wobec ostatnich problemów drużyny. Przypomnijmy, że kolejny poważny sprawdzian już za tydzień przeciwko AC Milan.
Finał Pucharu Króla jednak w Madrycie
W najbliższy piątek dowiemy się, gdzie dokładnie zostanie rozegrany finał Pucharu Króla. Wcześniejsza propozycja Realu Madryt (Camp Nou) została już odrzucona, a prezes Atletico Madryt zapewnił już, że decydujący mecz odbędzie się w stolicy Hiszpanii.
Ostatni finał tych rozgrywek pomiędzy dwoma madryckimi zespołami odbył się na Santiago Bernabeu, dlatego teraz faworytem wydaje się być Estadio Vicente Calderon. Tymczasem, dość niespodziewanie, chęć przyjęcia obu drużyn wyraziła ekipa spod stolicy - Getafe CF. Problemem Coliseum Alfonso Perez jest jednak jego pojemność - niecałe 20 tysięcy.
Wielki mecz Negredo, Sevilla FC bliżej Europy
Pierwszego hat-tricka w Primera Division zaliczył w końcu Alvaro Negredo. Hiszpański napastnik doczekał się tej historycznej chwili w swoim 197. występie i w całym sezonie zgromadził już 13. trafień. Jego Sevilla FC w ostatnim meczu 26. kolejki Primera Division pokonała Celtę Vigo 4:1 i awansowała na 10. miejsce w tabeli. Przypomnijmy, że w tym sezonie do europejskich pucharów może nawet awansować ekipa z ósmej lokaty.
Sevilla - Celta Vigo 4:1 (2:1)
1:0 - Negredo 12'
2:0 - Negredo 29'
2:1 - Fernandez 40'
3:1 - Medel 66'
4:1 - Negredo 68'
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)