FC Barcelonę i Deportivo La Coruna dzieli aż 51 punktów. Mimo to oba zespoły pozostają w dość nieciekawej sytuacji. Duma Katalonii ostatnio przegrała trzy kluczowe pojedynki (AC Milan i dwukrotnie El Clascio), wciąż w Nowym Jorku przebywa trener Tito Vilanova i nawet Lionel Messi jest cieniem samego siebie. Tymczasem beniaminek z ogromnymi finansowymi problemami na 12. kolejek przed końcem ma 8 oczek straty do bezpiecznej strefy i szybko może powrócić do Segunda Division, co według niektórych specjalistów, spowoduje upadek klubu.
- Najpierw Deportivo, Milan to inna bajka - podkreśla Jordi Roura. Priorytetem jest jednak awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów, do czego potrzeba minimum dwóch bramek, a w przypadku straty gola (zdarzało im się to w 13. poprzednich meczach z rzędu) nawet czterech. W tej sytuacji przeciwko ekipie z Galicji, która na wyjeździe jeszcze nie wygrała, a w całym sezonie straciła aż 56 goli, napastnicy Barcy będą mogli urządzić sobie prawdziwy strzelecki trening.
Byliśmy jego świadkami już w pierwszym meczu tych drużyn - Blaugrana prowadziła po 20. minutach 3:0, ale ostatecznie zakończyło się zwycięstwem jedynie... 5:4! Dwie bramki w tamtym spotkaniu zdobył Pizzi, który będzie głównym motorem napędowym gości w sobotę. Kontuzji doznał bowiem najlepszy strzelec zespołu (blisko 35 procent goli całej ekipy) Riki. Nieobecny będzie również filar obrony - Carlos Marchena (czerwona kartka w ostatnim meczu), a także pozostali ważni defensorzy - Ze Castro, Laure i Kaka (kontuzje).
Tymczasem w zespole gospodarzy na pewno zabraknie zawieszonego Victora Valdesa oraz kontuzjowanego Xaviego (na Milan powinien być w pełni sił). Ponadto Roura może dać odpocząć paru gwiazdom: - Zdecydujemy jutro czy Messi zagra w tym spotkaniu. Portal SportoweFakty.pl oczywiście zaprasza na relację LIVE z tego meczu!
FC Barcelona - Deportivo La Coruna / sob. 09.03.2013 godz. 20:00
Przypuszczalne składy:
FC Barcelona: Pinto - Alves, Mascherano, Pique, Adriano - Busquets, Thiago, Fabregas - Sanchez, Messi, Villa.
Deportivo La Coruna: Arunzubia - Silvio, Aythami, Insua, Ayoze - Bruno Gama, Paulo Assuncao, Valeron, Abel Aguilar, Pizzi - Nelson Oliveira.
Sędzia: Perez Montero.
Na rewanżowy mecz Ligi Mistrzów czeka również Malaga CF, która na wyjeździe uległa FC Porto 0:1. Andaluzyjczycy mają jednak wyraźny dół formy. Po porażce w Portugalii przyszły fatalne derby Andaluzji z Betisem Sewilla (porażka 0:3) oraz nudne widowisko przeciwko Atletico Madryt (0:0). Tym samym podopieczni Manuela Pellegriniego już od blisko 350 minut nie cieszyli się z trafienia. Czy uda im się przełamać serię z Realem Valladolid, które po ciężkiej kontuzji Patricka Eberta pozostaje jedynie ligowym średniakiem?
Pozostałe sobotnie spotkania 27. kolejki Primera Division:
Rayo Vallecano - Espanyol Barcelona, godz. 16:00
Real Valladolid - Malaga, godz. 18:00
Real Mallorca - Sevilla, godz. 22:00
Betis Sewilla - Osasuna Pampeluna / pt. 08.03.2013 godz. 21:30
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)