Biała Gwiazda odbija się od dna

Wisła Kraków w tym roku zdobyła już pięć punktów. Na styl gry Białej Gwiazdy można narzekać, w rundzie wiosennej jak dotąd lepszym dorobkiem pochwalić może się jednak tylko Zagłębie i Lech.

Kamil Kołsut
Kamil Kołsut

Gordan Bunoza: Zachowałem się jak piętnastolatek Podopieczni Tomasza Kulawika tegoroczne zmagania rozpoczęli od dwóch bezbramkowych remisów z outsiderami. Najpierw Wiślacy na wyjeździe nie potrafi wbić gola GKS-owi Bełchatów, choć w samej końcówce o krok od szczęścia był Radosław Sobolewski, a tydzień później jedno oczko spod Wawelu wywiozło Podbeskidzie, w czym Góralom dopomógł sędzia, nie dyktując ewidentnego rzutu karnego po faulu na Rafale Boguskim. Przy Konwiktorskiej po stronie Wisły było i szczęście, i arbiter, i indywidualne umiejętności poszczególnych graczy, dzięki czemu ekipa z Krakowa wywalczyła na trudnym terenie komplet punktów.

- Mecz miał dla nas trzy bardzo ważne aspekty. Pierwszym było zdobycie premierowych trzech punktów w tej rundzie, drugim to, że przegrywając potrafiliśmy się podnieść i zwyciężyć na trudnym terenie, a trzecim strzelenie pierwszych w tym roku bramek w lidze - wymieniał w trakcie pomeczowej konferencji prasowej Kulawik. Gra jego zespołu daleka jest od doskonałości, wiosenna zdobycz punktowa jednak trenera broni. Na dwanaście kolejek przed końcem sezonu Wisła zajmuje w tabeli dziewiątą lokatę i jest o krok od awansu do półfinału Pucharu Polski, który obecnie stanowi dla krakowskiego klubu absolutny priorytet.

Z Polonią Wisła wygrała mimo osłabień, z powodu kontuzji na boisku nie mogli się bowiem pojawić Kamil Kosowski, Cwetan Genkow, Łukasz Garguła i Rafał Boguski. Tego ostatniego podczas rozruchu dopadł ból mięśnia czworogłowego. - Wolałem zostawić go na mecz z Jagiellonią i nie dopuścić do pogorszenia sytuacji. Od razu zdecydowałem, że w jego miejsce zagra Michał Chrapek - wyjaśniał po meczu Kulawik.
Wisła Kulawika w tej rundzie zdobyła już pięć punktów Wisła Kulawika w tej rundzie zdobyła już pięć punktów
Przed przerwą na spotkania reprezentacji Wisła w lidze zagra jeszcze z Pogonią Szczecin i będzie zdecydowanym faworytem. - Zwycięstwo przy Konwiktorskiej doda nam pewności i wiary w siebie - nie kryje bramkarz, Sergei Pareiko. Z doświadczonym golkiperem zgadza się Kulawik. - W kolejnych spotkaniach powinno być nam łatwiej, bo drużyna uwierzy, że może zdobywać punkty - przyznaje szkoleniowiec Białej Gwiazdy. Jego ekipie wciąż brakuje stylu, poważne nazwiska w kadrze zespołu pozwalają jednak mieć nadzieję na to, że w tym sezonie Wisła jeszcze kilka meczów wygra. Na razie zespół spod Wawelu do miejsce gwarantującego udział w europejskich pucharach traci w tabeli dziewięć punktów.
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×