Liverpool FC jeśli jakkolwiek myślał o zajęciu czwartego miejsca, musiał pokonać Tottenham Hotspur. Od początku spotkania mecz był żywy i sporo działo się na murawie.
W 21. minucie padł pierwszy gol. Po zespołowej akcji Luis Suarez otrzymał prostopadłe podanie w pole karne i umiejętnym strzałem skierował futbolówkę do bramki. Gospodarze nie potrafili utrzymać prowadzenia i tuż przed przerwą musieli wyjmować piłkę z własnej siatki. W pole karne dośrodkował Gareth Bale, a tam celnym strzałem głową popisał się Jan Vertonghen.
Osiem minut po zmianie stron Tottenham strzelił drugą bramkę. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego w polu karnym Liverpoolu doszło do ogromnego zamieszania. Ostatecznie sprytem wykazał się Vertonghen, który umieścił piłkę w siatce rywali.
Liverpool ruszył do ataku i w 66. minucie był już remis. Stewart Downing wyrównał stan meczu. Ostatni cios zadali podopieczni Brendana Rodgersa. Rzut karny wywalczył Luis Suarez, a "jedenastkę" wykorzystał Steven Gerrard.
The Reds wygrali 3:2 i mają 45 punktów - o siedem mniej od czwartej w tabeli Chelsea Londyn.
Liverpool FC - Tottenham Hotspur 3:2 (1:1)
1:0 - Suarez 21'
1:1 - Vertonghen 45'
1:2 - Vertonghen 52'
2:2 - Downing 66'
3:2 - Gerrard (k.) 83'