27 
Spotkania Legii Warszawa z Górnikiem Zabrze mają już ponad 50-letnią historię i... brak zdecydowanego wygranego tej rywalizacji, bowiem bilans zwycięstw i porażek (przy 109 rozegranych spotkaniach) jest zaledwie o dwa mecze korzystniejszy dla wojskowych. Ten fakt jednak tylko nadaje większego kolorytu piątkowemu spotkaniu, gdyż z czystej statystyki wynika, iż żadna z drużyn nie ma "kompleksu" rywala.
Choć podopieczni Jana Urbana są liderem T-Mobile Ekstraklasy, to na własne życzenie skomplikowali sobie sytuację: jeśli w dalszym ciągu chcą utrzymać się na czele ligi - nie mogą sobie pozwolić na najmniejsze potknięcie. Tuż-tuż za ich plecami czai się Lech Poznań z zaledwie dwoma punktami straty. A nie wiadomo, jak potoczyłyby się losy wiosennej rundy dla legionistów, gdyby ci spadli z najwyższego stopnia podium.
Początek piłkarskiej wiosny na polskich boiskach nie był udany ani dla Legii, ani Górnika. Wojskowi - przed wznowieniem rozgrywek uznani za mistrza kraju - zanotowali podwójny falstart: porażkę w Kielcach oraz bezbramkowy remis przed własną publicznością z GKS Bełchatów. Dopiero trzecia kolejka przyniosła upragnione zwycięstwo i komplet punktów. Trzema oczkami Górnik mógł się cieszyć jedynie po starciu z Piastem Gliwice. Porażki z Jagiellonią Białystok i Lechem Poznań pogorszyły bilans podopiecznych Adama Nawałki.
Nawet ostatnie przegrane spotkania drużyny z Roosevelta nie wytrącają z jej rąk dużego atutu: miana niepokonanej ekipy na wyjazdach. W Zabrzu zapewne życzyliby sobie, aby Pepsi Arena okazała się przychylna dla przyjezdnych. - To, że Górnik jest niepokonany na wyjeździe musi spowodować, że będziemy maksymalnie skoncentrowani. Do tego świadomość, że niełatwo strzela im się bramki, bo nie dość, że są niepokonani na wyjeździe, to w całej stawce stracili najmniej bramek - jak już przegrywają, to małą liczbą goli - analizował Jan Urban.
O ile zabrzańska defensywa spisuje się na medal, o tyle do stołecznej można mieć zastrzeżenia. Dlatego też szkoleniowiec zespołu z Łazienkowskiej cały czas poszukuje optymalnego ustawienia. - W dalszym ciągu jesteśmy na takim etapie, że szukamy najlepszego ustawienia, najbardziej pewnego. Nieźle to wyglądało w meczu z Podbeskidziem, gdzie rywal w pierwszej połowie miał jeden strzał po stałym fragmencie gry. Strzelili nam bramkę i oddali jeszcze strzał z dystansu, ale to nie jest za wiele sytuacji. Dobrze się pokazał na prawej stronie Bartek Bereszyński: nie tylko w defensywie, ale i w ofensywie wniósł dość dużo - mówił Urban. Rzeczywiście, w Bielsku-Białej trener Legii zdecydował się na śmiałą roszadę w postaci "Beresia" na prawej stronie i niewykluczone, że również przeciwko Górnikowi zastosuje taką taktykę. - Jestem zadowolony z tego, co wnosi Bartosz Bereszyński, bo on z tych nowych gra najwięcej - nie ukrywał szkoleniowiec. Tak dobrych ocen nie zbierają - póki co - kontuzjowany Tomasz Jodłowiec, Tomasz Brzyski i Władimir Dwaliszwili. W przypadku pierwszego z duetu eks-polonistów rywalizacja na lewej flance jest ogromna, z kolei o "Lado" Jan Urban wypowiada się, iż nie jest to zawodnik stworzony do siedzenia na ławce. - Mam nadzieję, że pokaże ten gruziński charakter w walce o miejsce w podstawowym składzie - przyznał trener lidera T-ME.
Legia Warszawa - Górnik Zabrze / pt, 15.03.2012 r., godz. 20:45
Przewidywane składy
Legia Warszawa: Kuciak - Bereszyński, Jędrzejczyk, Astiz, Wawrzyniak - Radović, Łukasik, Vrdoljak, Kosecki - Ljuboja, Saganowski.
Górnik Zabrze: Skorupski - Olkowski, Danch, Szeweluchin, Gancarczyk, Bonin, Iwan, Kwiek, Mosznikow, Łuczak, Zahorski.
Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków).
Zamów relację z meczu Legia Warszawa - Górnik Zabrze
Wyślij SMS o treści PILKA.GORNIK na numer 7355
Koszt usługi 3,69 zł z VAT
Zamów wynik meczu Legia Warszawa - Górnik Zabrze
Wyślij SMS o treści PILKA.GORNIK na numer 7136
Koszt usługi 1,23 zł z VAT
na Instagramie 
na Facebooku 
Rozwiń odpowiedzi (9) 
