GKS Katowice rewelacją początku rundy: Nic nie smakuje lepiej niż wygrane na wyjazdach
GKS najlepiej z wszystkich I-ligowców rozpoczął rundę. Wygrał dwa mecze nie tracąc nawet gola. Czy katowiczanie spodziewali się tak dobrego początku, a zwłaszcza łatwej wiktorii w Poznaniu?
Po inauguracyjnej wygranej w Łodzi, wyjazd do stolicy Wielkopolski teoretycznie wydawał się trudniejszy. Czy tam katowiczan zadowalałby również remis? - Nie. Przed każdym meczem trzeba się nastawiać na walkę o pełną pulę, nie wolno kalkulować. Tak samo będzie przed następną podróżą na Cracovię - dodał golkiper.
Warta to póki co największe rozczarowanie rundy wiosennej. Podopieczni Macieja Borowskiego dysponują niezłym składem, ale rażą brakiem zgrania. Efekt? Dwie domowe porażki z nie najsilniejszymi rywalami i zero strzelonych goli. W niedzielę Gieksa z pewnością spodziewała się po gospodarzach więcej. - Przyznam, że mieliśmy pewne obawy. Mecz pokazał, że poznaniacy nie stworzyli wielu okazji. Jednak musieliśmy włożyć w ten sukces sporo wysiłku. Spowodowane to było dużą ilością niewymuszonych strat, po których trzeba było wracać do defensywy - zakończył Budziłek.
Izabella Łukomska-Pyżalska: Zmiana trenera? Na razie brakuje pieniędzy na dokończenie rundy