Artur Sobiech sfrustrowany decyzją Fornalika. "Milik gra mniej, a dostał powołanie"

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Napastnik Hannoveru 96 nie ukrywa zaskoczenia i rozczarowania po tym, jak Waldemar Fornalik nie powołał go na mecze reprezentacji Polski przeciwko Ukrainie i San Marino.

Do tej pory Waldemar Fornalik regularnie nominował Artura Sobiecha i dawał mu szanse gry w końcówkach meczów. Na marcowe pojedynki eliminacji mistrzostw świata powołania spośród napastników otrzymali jednak Robert Lewandowski, Łukasz Teodorczyk i Arkadiusz Milik.

- Nie mam pojęcia, dlaczego tym razem zostałem pominięty. Nikt ze mną nie o tym porozmawiałem. Jestem bardzo rozczarowany - skarży się Bildowi "Abdul", który stracił miejsce w podstawowym składzie Hannoveru 96. - Nie wierzę, by to miało jakiekolwiek znaczenie, bo przecież gram więcej niż Milik i strzelam od niego więcej goli, a jednak zawodnik Bayeru Leverkusen powołanie dostał. Jest mi przykro, bo bardzo liczyłem na udział w spotkaniach eliminacyjnych - tłumaczy 22-latek.

Sobiech, korzystając z przerwy na mecze reprezentacji, ostro trenuje przed decydującymi meczami sezonu w Bundeslidze. Jego drużyna zajmuje dopiero 10. miejsce w tabeli i musi zacząć zwyciężać, jeśli chce awansować do Ligi Europejskiej. W 27. kolejce przeciwko FC Augsburg polski napastnik ma wystąpić w pierwszej "11", ponieważ za kartki pauzował będzie Mame Diouf.

- Zrobię wszystko, aby zagrać tak dobrze jak Mame i godnie go zastąpić. Fizycznie i mentalnie jestem przygotowany znakomicie. Chciałbym wpisać się na listę strzelców, ale najważniejsze są trzy punkty. To dla nas kluczowy pojedynek, który po prostu musimy wygrać - zapowiada napastnik.

Niemieccy dziennikarze zapytali również Sobiecha o Pawła Wszołka, który w styczniu był już jedną nogą w Hannoverze, ale w ostatniej chwili rozmyślił się i został w Polonii Warszawa. - Znamy się z reprezentacji Polski, zachęcałem go do transferu. Problem Pawła polega na tym, że jest zbyt zmienny i niezdecydowany. Nie potrafił podjąć decyzji, więc okazał się zbyt niedojrzały na Hannover - ocenia Sobiech.

Źródło artykułu:
Komentarze (11)
avatar
kibic 20134
25.03.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ile strzeliłeś goli?!  
avatar
2przemek6_Wrzesnia
25.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Strzelasz więcej goli od Milika? Tyle, że On do tej pory dostał kilka razy czasu mniej gry od ciebie (trudno pisać o takim piłkarzu płaczku z dużego C). Wszołek może i nie dojrzał do Bundesligi Czytaj całość
avatar
ks vitold
25.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Co ten smarkacz bredzi ? Co niby on jeden by zmienił,skoro oni byli ciency to on niczym lepszym od nich być nie może !  
tmarccel
25.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Czytałem wpisy na innych stronach. Myślałem, że jestem nieobiektywny ale skąd. Dopóki Sobiech nie zrozumie, że gra w kadrze to nie nagroda za siedzenie na ławie u Niemców to dalej będzie cienia Czytaj całość
avatar
jerrypl
25.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Niech Sobiech strzeli choć jedną bramkę w tej Bundeslidze, bo nie zdarzyło mu się to z pół roku co najmniej. Kolejny żałosny kopacz bez ambicji. Milik też nie zasłużył na powołanie swoją drogą. Czytaj całość