Liga Mistrzów: Real Madryt blisko awansu, nieskuteczna Borussia Dortmund

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Real Madryt nie dał szans Galatasaray Stambuł i jest już jedną nogą w najlepszej "4" Ligi Mistrzów. Ciekawe spotkanie, w którym zabrakło tylko bramek, zobaczyli kibice w Maladze.

Borussia na La Rosaleda wystąpiła bez kontuzjowanego Jakuba Błaszczykowskiego, którego zastąpił Kevin Grosskreutz. Na środku defensywy miejsce Matsa Hummelsa zajął z kolei Felipe Santana.

W pierwszej odsłonie meczu świetnie prezentował się Robert Lewandowski. Polski snajper kilka razy znakomicie obsłużył precyzyjnymi podaniami kolegów, często też decydował się udane akcje indywidualne, z łatwością mijając przeciwników. W 14. minucie po dograniu "Lewego" sam na sam z Willy'm Caballero znalazł się Mario Goetze, ale naciskany przez obrońcę nie zdołał pokonać bramkarza. 20-letni pomocnik BVB jeszcze lepszą okazję zmarnował w 18. minucie, gdy mając mnóstwo miejsca huknął prosto w golkipera Malagi.

Wraz z upływem czasu coraz częściej do głosu zaczęli dochodzić gospodarze, którzy dwukrotnie poważnie zagrozili Romanowi Weidenfellerowi. Najpierw na strzał w dogodnej pozycji nie zdecydował się jednak Javier Saviola, a kilka chwil później bramkarz dortmundczyków w dobrym stylu obronił uderzenie głową Julio Baptisty.

Druga połowa rozpoczęła się od niepodyktowania jedenastki dla Borussii za zagranie ręką w polu karnym jednego z hiszpańskich defensorów oraz zmarnowania stuprocentowej sytuacji przez Lewandowskiego, który fatalnie skiksował, stojąc niekryty na 10. metrze przed bramką. Tempo meczu nie było już tak wysokie jak przed przerwą, a zespoły stwarzały mniej dogodnych okazji. Jedynie w 65. minucie tuż obok słupka przymierzył Goetze, a w odpowiedzi "bombę" Isco kapitalnie obronił Weidenfeller.

W końcówce oba zespoły sprawiały wrażenie zadowolonych z bezbramkowego remisu. Juergen Klopp posłał do boju drugiego napastnika, Juliana Schiebera, jednak ten nie potrafił zmusić do wysiłku Caballero. Po drugiej stronie boiska groźnie, lecz nieznacznie niecelnie, przymierzył Vitorino Antunes. W Dortmundzie lekkim faworytem będą Niemcy, zwłaszcza że zawieszona za kartki będzie dwójka piłkarzy Malagi: Manuel Iturra i Weligton.

Bliscy wywalczenia awansu do półfinału są podopieczni Jose Mourinho, którzy nie mieli większych kłopotów z odprawieniem Galatasaray. Wynik otworzył już w 9. minucie Cristiano Ronaldo po tym, jak prostopadle futbolówkę dograł mu Mesut Oezil. Turcy nie odstawali od Królewskich, a co kilka minut decydowali się na strzały z dystansu, jednak bez efektu bramkowego. Tymczasem przed upływem półgodziny gry wrzutkę Michaela Essiena na gola zamienił pewnym strzałem Karim Benzema. Tuż przed zmianą stron wymarzoną okazję do strzelenia bramki kontaktowej zaprzepaścił Emmanuel Eboue, którego powstrzymał Diego Lopez.

Po przerwie Los Blancos nie forsowali tempa i pozwalali na sporo ekipie Fatiha Terima. Galatasaray nie ograniczało się do murowania własnej bramki i często gościło na połowie Realu, ale nie potrafiło ponownie zagrozić Lopezowi. Królewscy byli natomiast o wiele skuteczniejsi i w 73. minucie po raz trzeci zmusili do kapitulacji Fernando Muslerę. W roli głównej wystąpił tym razem Gonzalo Higuain po precyzyjnym dośrodkowaniu Xabiego Alonso z rzutu wolnego.

Drużyny ze Stambułu nie było stać w środowy wieczór nawet na strzelenie gola honorowego. Co więcej, żółtą kartką ukarany został najlepszy strzelec Galatasaray i autor 8 bramek w tym sezonie, Burak Yilmaz, wskutek czego zabraknie go w rewanżu. Po tym, co oba zespoły zaprezentowały na Santiago Bernabeu, kwestia awansu wydaje się już rozstrzygnięta.

Malaga CF - Borussia Dortmund 0:0 Składy: Malaga CF:

Caballero - Gamez, Demichelis, Weligton, Antunes - Joaquin, Toulalan, Iturra, Isco (87' Duda) - Baptista (76' Santa Cruz), Saviola (67' Portillo).

Borussia Dortmund: Weidenfeller - Piszczek, Subotić, Santana, Schmelzer - Gundogan, Kehl (80' Bender) - Reus (69' Schieber), Goetze (90+2' Kirch), Grosskreutz - Lewandowski.

Żółte kartki: Grosskreutz (Borussia Dortmund) oraz Weligton, Antunes, Iturra (Malaga CF).

Real Madryt - Galatasaray Stambuł 3:0 (2:0)

1:0 - Ronaldo 9' 2:0 - Benzema 29' 3:0 - Higuain 73'

Składy: Real Madryt:

Lopez - Essien, Ramos, Varane, Coentrao - Khedira, Alonso - di Maria (85' Pepe), Oezil (80' Modrić), Ronaldo - Benzema (65' Higuain). Galatasaray Stambuł:

Muslera - Eboue, Semih, Nounkeu, Riera (83' Amrabat) - Altintop (78' Bulut), Melo, Inan - Sneijder (46' Zan) - Yilmaz, Drogba. Żółte kartki:

Essien, Alonso, Ramos, Modrić (Real Madryt) oraz Nounkeu, Melo, Yilmaz, Drogba (Galatasaray Stambuł).

Źródło artykułu:
Komentarze (17)
avatar
paawloo123
4.04.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dlamnie mecz marzenie (bvb-malaga) !!!! Przepiękna pierwsza połowa w której akcja trwała nonstop.Szkoda że nie padły bramki,bo szczerze mówięc Borussia powinna wygrać 3-1. W drugiej połowie akc Czytaj całość
avatar
2przemek6_Wrzesnia
4.04.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Byłem w pracy, nie oglądałem. Mam pytanie z ciekawości: kto komentował mecz w TVP?  
avatar
Arcadius
4.04.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Rozczarowujący mecz. Przede wszystkim rozczarowała Malaga, zwłaszcza że grała u siebie. Co do Borussi to grali spokojnie, moim zdaniem za spokojnie, bo jakby porządnie siedli na Malagę pyknęli Czytaj całość
avatar
pablo80
4.04.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ładną piłkę BVB nam pokazało, ale jakże nieskuteczną. Skoro w Maladze tak na nich siedli to co będzie w Dortmundzie?  
avatar
Numer 1
3.04.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Real idzie po tytuł a BVB spokojnie u siebie zapewnią sobie półfinał