Śmiech i gorycz trenerów po Flota - Miedź
Zamieszanie wokół niedoszłego zwolnienia trenera Floty odbiło się echem na konferencji prasowej. - Jak chcesz, to my jedziemy w kierunku Polkowic - z uśmiechem proponował Nowakowi trener Miedzi.
Nowak poprowadził drużynę w meczu z Miedzią i co szczególnie ważne - jego podopieczni wreszcie zagrali przyzwoicie i ugrali punkt. W tej sytuacji posada szkoleniowca może być uratowana, a karuzela nazwisk potencjalnych następców zatrzymana.
- Nie wiem czy żegnam, ale na pewno witam. Jak chcesz - to my jedziemy w kierunku Polkowic - Bogusław Baniak z uśmiechem zaproponował Nowakowi podrzucenie na Dolny Śląsk, gdzie ten drugi mieszka na stałe.
- Nie wiem, czy żegnasz. Tego nie wie nikt - ripostował Nowak. - Nie wiem, czy robię wyniki na ekstraklasę. Różnie piszą, mówią, komentują - dodał w odpowiedzi na pochwały kierowane pod swoim adresem.
Obaj szkoleniowcy dobrze się znają. To właśnie Baniak rekomendował Nowaka na stanowisko trenera świnoujścian. - Jako trener bardzo Dominikowi współczuję, bo przeżywa teraz trudne chwile. Tak jak ze sobą rozmawialiśmy przed meczem - szacunek dla trenera musi być, bo w tym momencie to piłkarze obejmą władzę - ostrzegł "Bebeto".
- Wielu mi współczuję, a ja powiem inaczej: wykonuję swoją pracę rzetelnie i sumiennie, mając określoną grupę ludzi, na określonym poziomie. Tak było od początku mojej pracy i tak pozostanie. Po tym co się ostatnio wydarzyło, zastanawiałem się co przekazać podczas konferencji i powiem tak: nie chciałbym, żeby ktoś był w mojej skórze... i trener Baniak wie o co chodzi - nie ukrywał Nowak.- Dążenie moich zawodników do wyrównania było godne podkreślenia. Tym, co zrobiliśmy z Flotą w drugiej połowie zasłużyliśmy nie tylko na remis, ale nawet na zwycięstwo. Pokazaliśmy odważną i widowiskową grę. Szanuję ten remis, a po naszej grze w niedzielę powiem, że chcemy nadal powalczyć o awans. I nie jest to bufonada - zapowiedział Baniak.