Po emocjach związanych z T-Mobile Ekstraklasą czas na rozgrywki Pucharu Polski. Tu zmagania wkraczają już bowiem w decydującą fazę. W pierwszej półfinałowej parze Legia Warszawa rywalizuje z Ruchem Chorzów. W środę we Wrocławiu miejscowy Śląsk podejmie natomiast Wisłę Kraków.
Chociaż to dopiero pierwszy mecz, to już to spotkanie dla obu ekip będzie bardzo istotne. Wrocławianie mimo że znajdują się w czołówce tabeli, to cały czas nie mogą być pewni tego, że zagrają w europejskich pucharach, co jest celem samych zawodników, jak i Stanislava Levego. Czeski opiekun WKS-u od dawna przekonuje bowiem, że od klubu nie dostał nakazu walki o puchary. Taki cel postawili sobie piłkarze, jak i on sam. Mistrzowie Polski do tej potyczki przystąpią opromienieni zwycięstwem nad Górnikiem Zabrze i awansem na trzecie miejsce w tabeli.
W Wiśle nastroje są zupełnie odmienne. Biała Gwiazda sezon ligowy praktycznie może spisać już na straty. Piłkarze z Krakowa w rozgrywkach w T-Mobile Ekstraklasy spisują się bowiem fatalnie i są tylko cieniem dawnych gwiazd, które biegały przy Reymonta w stolicy Małopolski. Wisła w tabeli plasuje się dopiero na dziesiątym miejscu i dobre mecze przeplata z fatalnymi. W ostatniej kolejce podopieczni Tomasza Kulawika na własnym stadionie przegrali z beniaminkiem z Gliwic. Dzięki rozgrywkom Pucharu Polski, gdzie Wisła dość niespodziewanie jest już w półfinale, piłkarze z Krakowa mogą więc uratować sezon i wlać chociaż trochę radości w serca swoich fanów, którym w tym sezonie niewątpliwie sprawili już wiele zawodu.
W środowym spotkaniu trener Śląska Stanislav Levy będzie mógł skorzystać ze wszystkich swoich piłkarzy. Po dwóch meczach przerwy do kadry powraca Przemysław Kaźmierczak. Z zespołem Białej Gwiazdy będzie mógł także zagrać Rafał Gikiewicz, który pauzował za czerwień otrzymaną w pierwszym spotkaniu ćwierćfinałowym z Flotą Świnoujście. Aż siedmiu piłkarzy ma na swoim koncie po żółtej kartce, zatem każde kolejne napomnienie będzie oznaczało odpoczynek w jednym spotkaniu pucharowym. Zagrożeni przymusową pauzą są: Mateusz Cetnarski, Sebastian Mila, Piotr Ćwielong, Tadeusz Socha, Marek Wasiluk, Rok Elsner i Mariusz Pawelec.
W Wiśle po przerwie spowodowanej kartkami do kadry meczowej wracają Osman Chavez i Arkadiusz Głowacki. Kilku piłkarzy też jednak musi uważać na żółte kartki. Po jednej mają Cezary Wilk, Michał Szewczyk, Ivica Iliev, Paweł Stolarski, Kamil Kosowski i Radosław Sobolewski. - Zarówno przed nami, jak i przed Wisłą, duża szansa, by awansować do finału rozgrywek i być może do europejskich pucharów. Moim zdaniem nie ma faworyta naszego dwumeczu, a szanse na sukces oceniam pół na pół - mówi szkoleniowiec wrocławian.
Śląsk spotykał się z Wisłą już 63 razy. Bilans meczów to 26 zwycięstw WKS-u, 14 remisów i 23 wygrane Wisły. We Wrocławiu zielono-biało-czerwoni rywali z Krakowa pokonali jednak aż w siedemnastu spotkaniach. Jak będzie tym razem? Mistrzowie Polski będą chcieli zapewnić sobie jak największą zaliczkę przed spotkaniem rewanżowym. To za tydzień zostanie rozegrane w stolicy Małopolski.
Śląsk Wrocław - Wisła Kraków / śr. 10.04.2013 godz. 18.30
Przewidywane składy:
Śląsk Wrocław: Kelemen - Socha, Kokoszka, Grodzicki, Spahić - Kaźmierczak, Elsner - Ostrowski, Mila, Sobota - Mouloungui.
Wisła Kraków: Pareiko - Jovanović, Głowacki, Chavez, Bunoza - Wilk - Małecki, Chrapek, Garguła, Kosowski - Genkow.
Sędzia: Paweł Pskit (Zgierz).