Tomasz Kulawik: Renoma Legii jest niepodważalna

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

- Będzie przyjemny mecz, bo wreszcie wiosna wróciła - prognozujemy przed hitowym spotkaniem 22. kolejki T-Mobile Ekstraklasy z Legią Warszawa trener Wisły Kraków [tag=9288]Tomasz Kulawik[/tag].

Tym razem starcie Wisły z Legią, w przeciwieństwie do poprzednich sezonów, nie jest decydującym w walce o mistrzostwo Polski, ale to nie umniejsza prestiżu sobotniego pojedynku. Biała Gwiazda, choć w tym sezonie nie może wydostać się z dolnej części tabeli, nie będzie dla legionistów łatwym kąskiem. Trener Kulawik wierzy w pomyślny wynik dla swojego zespołu.

- Jak w życiu: pewne rzeczy, którą wydaje się ciężkie do zrobienia, okazują się łatwymi, a łatwe mogą stać się trudnymi.  Nie można patrzeć w tych kategoriach. Musimy pamiętać, że gramy z Legią i pokazać się z jak najlepszej strony. Zwłaszcza po ostatniej wpadce, kiedy po dobrym meczu przegraliśmy u siebie z Piastem 1:2 - mówi krakowski szkoleniowiec.

Sezon ligowy dla Wisły praktycznie się już skończył. Krakowianom nie grozi ani spadek, ani walka o awans do europejskich pucharów, do których mogą jednak awansować poprzez Puchar Polski. Nie oznacza to jednak, że z Legią nie zagrają na sto procent.

- Puchar Polski jest ważny i wiemy, o jaką stawkę gramy w tych rozgrywkach, ale mecz z Legią jest prestiżowy. Raczej nie trzeba motywować zawodników na taki mecz. Wiedzą, z kim grają. Renoma Legii jest niepodważalna - przekonuje Kulawik.

Wisła w minionym tygodniu przegrała we Wrocławiu ze Śląskiem pierwszy mecz półfinału Pucharu Polski 1:2. O wyniku spotkania zaważyła w dużej mierze fatalna pierwsza połowa w wykonaniu Białej Gwiazdy.

- Śląsk miał jeden dzień więcej wolnego od nas - tłumaczy Kulawik i dodaje: - Zaczął z wysokiego pułapu, a z minuty na minutę topniał,a my cały czas graliśmy swoją piłkę i dlatego w drugiej połowie graliśmy dużo lepiej. Jeden dzień wolnego w takim wypadku jest dużym atutem.

Do starcia z Legią, która jest najskuteczniejszym zespołem w ekstraklasie, Wisła przystąpi z nieco osłabioną defensywą, w której zabraknie między innymi Kew Jaliensa. Długo pod znakiem zapytania stał występ Arkadiusza Głowackiego.

- Zdajemy sobie sprawę, że Legia ma bardzo duży potencjał ofensywny. Dlatego chcemy mieć stałe zestawienie obrony, która gra ze sobą cały czas. W związku z tym zależało nam na doprowadzeniu Arka do pełnej sprawności. On w końcu regularnie gra z Osmanem Chavezem - mówi Kulawik i dodaje optymistycznie: - Będzie przyjemny mecz, bo wreszcie wiosna wróciła.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)