ARSENAL – EVERTON
O MIEJSCE W LIDZE MISTRZÓW
We wtorkowy wieczór czeka nas hit w Premier League. Na Emirates Stadium, Arsenal podejmuje Everton. To mecz drużyn walczących o miejsce premiowane grą w Champions League. Oba kluby w tabeli uwzględniającej 5 ostatnich meczów zajmują dwa czołowe miejsca. Historia wzajemnych spotkań zdecydowanie przemawia za Kanonierami, czy Everton jest w stanie, wbrew tradycji, wygrać na Emirates Stadium?
Arsenal – po czterech zwycięstwach z rzędu wskoczyli na podium. Piąte kolejne zwycięstwo byłoby najdłuższą serią wygranych The Gunners w tym sezonie. W tej chwili Arsenal jest na trzecim miejscu. The Gunners w kolejnych dwunastu sezonach byli w najlepszej "16" drużyn w Lidze Mistrzów. Brak miejsca w tych elitarnych rozgrywkach byłby katastrofą dla Arsenalu, ostatnio prezentowana forma pozwala kibicom Kanonierów jednak żywić nadzieję, że i tym razem uda się zając miejsce w TOP4. Absencje: Do gry po powraca po zawieszeniu Per Mertesacker, niepewny jest udział Tomasa Rosickiego. Niepewny jest udział Łukasza Fabiańskiego.
Everton – cztery zwycięstwa w ostatnich pięciu meczach i nadzieje w niebieskiej części Merseyside wciąż są żywe. Everton nie był w najlepszej czwórce Premier League od 2005 roku. Trener Moyes mówił przed meczem, że właśnie mecz na Emirates Stadium ma pokazać czy jego podopieczni są gotowi do gry w Champions League : - …Jeżeli wygramy na stadionie Arsenalu, to oznacza że możemy wygrać z każdym, także w Lidze Mistrzów i powinniśmy się tam znaleźć. Porażka w tym meczu pokaże, że nie jesteśmy jeszcze gotowi do gry w tych rozgrywkach…. David Moyes nie ma zmartwień, związanych z kontuzjami swoich graczy, a do gry powrócili już Fellaini i Pienaar.
Prognoza – Arsenal nie przegrał żadnego z jedenastu ostatnich meczów z Evertonem. Na własnym boisku w Premier League podejmował Everton 20 razy i tylko raz pozwolił gościom wywieźć komplet punktów. Miało to miejsce dawno temu – w styczniu 1996 roku. Te statystyki, oraz fakt, że Arsenal w każdym z ostatnich czterech meczów zdobywał minimum dwa gole, a The Toffees tracili minimum dwie bramki w każdym z trzech ostatnich meczów wyjazdowych wskazywałoby na zwycięstwo The Gunners. Ja jednak, w tym sezonie nie stawiam przeciwko podopiecznym Moyesa, którzy imponują wolą walki i brakiem respektu wobec możniejszych rywali. W pięciu z sześciu ostatnich meczach Arsenalu obie drużyny strzelały gola, Everton w tym sezonie miał nawet serię szesnastu takich meczów. Postawię na typ – obie drużyny strzelą gola.