Dwoma asystami i bramką w meczu z Wisłą Kraków popisał się Sebastian Mila. Kapitan mistrzów Polski był najlepszym piłkarzem w środowym spotkaniu półfinału Pucharu Polski. - Jesteśmy bardzo zadowoleni, że udało się naszej drużynie awansować do finału. To naprawdę jest bardzo dobra wiadomość dla nas. Cieszę się, że mogłem strzelić bramkę i asystować w tym spotkaniu. Te ostatnie tygodnie są dla mnie naprawdę bardzo korzystne i fajne. Jedyne co mogę powiedzieć, to że gdyby nie zespół w którym występuję, to nie byłoby to na pewno możliwe. Dziękuję chłopakom, że mogę mieć w tej chwili takie samopoczucie - powiedział były reprezentant Polski.
Po piłkarzach WKS-u nie było jednak widać wielkiej radości z awansu do finału pucharowych rozgrywek. - Możemy się trochę pocieszyć, ale powiem szczerze, że jesteśmy naprawdę zmęczeni po tym dwumeczu, a także po ostatnich występach. Mieliśmy trochę podróży, trochę tych meczów, więc być może ta euforia jest troszeczkę mniejsza, bo tych sił troszeczkę mniej - skomentował piłkarz.
Wszystko wskazuje na to, że Mila po sezonie odejdzie ze Śląska Wrocław. - Bardzo bym chciał, żeby moje nazwisko kojarzyło się sukcesami drużyny w której występuję. To jest coś takiego, co mnie motywuje osobiście. Dążenie do jakiegoś wyznaczonego celu to jest najlepsze co może przytrafić się sportowcowi - stwierdził pomocnik. - Obiecałem narzeczonej, że jeżeli miałbym zostawić Śląsk Wrocław, to zostawię go w europejskich pucharach. Mam nadzieję, że mi się to uda. To jest mój cel. Chciałbym, żeby każdy fan Śląska wiedział, że pomimo tego, że nie będę już w nim występował, to zostawiłem go w takim momencie w którym kibic jest zadowolony. Chociaż mam nadzieję, że jeszcze oprócz tego dojścia do finału osiągnę coś więcej niż tylko sam finał - dodał.
Kapitanowi Śląska po sezonie kończy się kontrakt z drużyną WKS-u. - Nie mam żadnego żalu ani nic w tym rodzaju. Te rozmowy rzeczywiście nie były po prostu profesjonalnie prowadzone ze mną. To jedyna rzecz która mi troszeczkę utkwiła. W sumie życie toczy się dalej i może dzięki temu napisze ono dla mnie jakiś inny scenariusz - mówił Mila.
W finale Pucharu Polski Śląsk mierzy się z Legią Warszawa. Te dwie drużyny zagrają ze sobą także w ostatniej kolejce T-Mobile Ekstraklasy. - Cieszymy się, ze spotykamy się z drużyną, która uważana jest za najlepszą w Polsce. Dzięki temu mamy możliwość się z nimi sprawdzić. Zobaczymy jak wypadniemy - podsumował piłkarz.